Dlaczego w ONZ nie udało się jeszcze przeforsować międzynarodowego „prawa” do aborcji? Jaką rolę w depopulacji Afryki i finansowaniu globalnej agendy dzieciobójczej pełni Bill Gates? Przypomina o tym znany działacz pro-life, założyciel i prezes amerykańskiego Centrum Rodziny i Praw Człowieka.
Austin Ruse zwrócił uwagę, że pomimo ogromnych nacisków ideologicznych ONZ na najwyższym szczeblu nie wprowadziło jeszcze „prawa” do nieograniczonego i bezkarnego mordowania dzieci nienarodzonych. Taki postulat wybrzmiał ja dotąd w dokumentach poszczególnych organów ONZ, takich jak WHO, UNICEF czy Rada Praw Człowieka.
– To, co stoi na przeszkodzie ogłoszeniu przez ONZ międzynarodowego prawa do aborcji, to fakt, że Zgromadzenie Ogólne nigdy się na to nie zgodziło – mówi Ruse w rozmowie z serwisem LifeSiteNews. – Tu jest rola pracy mojej organizacji i innych jej podobnych, ponieważ od 25 lat pomagamy delegacjom w negocjowaniu dokumentów i zapewniamy, że aborcja nigdy nie została uznana za międzynarodowe prawo człowieka – dodał.
Wesprzyj nas już teraz!
Nie znaczy to jednak, że ONZ-owscy decydenci nie podejmowali prób, by takie „prawo” ogłosić. – Próbowali tego na konferencji w Kairze w 1994 roku, potem w Pekinie w 1995 roku i na wielu innych konferencjach, ale aborcja nie jest wymieniona nawet w jednym traktacie praw człowieka – wskazuje aktywista.
Austin Ruse przypomniał przy tej okazji, że Bill Gates pozostaje jedną z głównych figur wśród promotorów aborcji, w jej najbardziej praktycznym i śmiercionośnym wymiarze. Swoistym polem doświadczalnym dla szalonych eksperymentów medycznych jest Afryka, gdzie autorzy tych działań pozostają praktycznie bezkarni.
Wdrażanie programów aborcyjnych to tylko jeden z aspektów tej działalności. – Jest w pełni zaangażowany w agendę planowania rodziny w stylu ONZ. On i jego żona sfinansowali ogromne programy, aby zapewnić, że Afrykanów będzie mniej niż kilka lat temu. On che, by było mniej Afrykanów. Wiemy to – podkreślił rozmówca LifeSiteNews.
Co istotne, Gates robi to nie tylko w imię swojej idée fixe (lub „bezinteresownej filantropii”, jak sam zapewnia), lecz także w imię konkretnego finansowego zysku. – Oni zarabiają znaczne pieniądze na sprzedaży szczepionek w Afryce, często szczepionek, które są szkodliwe. Na przykład Depo-Provera, której użycia zakazano [w USA], ale używają jej na afrykańskich kobietach – tłumaczył Ruse.
Źródło: lifesitenews.com
FO