Lobby mniejszości seksualnych otrzymuje duże wsparcie ze strony niektórych rządów, ONZ i innych organizacji międzynarodowych oraz fundacji publicznych. Środki płyną także od fundacji prywatnych, korporacji, banków i w znacznie mniejszym stopniu – zwykłych darczyńców. Przeznacza się je na walkę z tradycyjną rodziną, małżeństwem i deprawację dzieci, mimo że wiadomo, iż osłabia to spójność społeczną.
Zgodnie z Global Resources Report 2015/2016, na finansowanie „kwestii LGBTI” w ciągu tych dwóch lat przeznaczono na świecie ponad 524 milionów dolarów. Środki na ten cel sukcesywnie rosły od 2013 r., gdy wydano około 182 mln USD. Prym pośród darczyńców wiodą amerykańskie i kanadyjskie agencje rządowe oraz prywatne fundacje, które przeznaczyły ponad 287 milionów. Drugim kontynentem, gdzie przeznacza się najwięcej środków na promocję agendy genderowej jest Afryka – prawie 54 mln, następnie Europa – 37 mln, Ameryka Południowa – 24 mln, Azja i Pacyfik – 22 mln oraz Azja centralna, wschodnia i Rosja – 19 mln.
Co ciekawe, kiedy spojrzymy na strukturę podmiotów wspierających lobby LGBTI (lesbijek, gejów, biseksualistów, osób interseksualnych, transseksualistów, queerowców itp.), to widać, że dominują agencje rządowe – 46 proc. datków, a potem fundacje publiczne – 26 proc., prywatne fundacje – 17 proc. Dalej są anonimowi darczyńcy – 7 proc. i korporacyjni fundatorzy – 4 proc.
Wesprzyj nas już teraz!
Najnowszy raport Global Resources Report 2017–2018 opiera się na dwóch poprzednich, dwuletnich edycjach. W tym trzecim wydaniu udokumentowano dane z sześciu lat kalendarzowych, co pozwoliło przeprowadzić głębszą analizę trendów finansowania społeczności LGBTI na przestrzeni lat. Raport wskazuje na 19 764 grantów przyznanych przez 800 fundacji, organizacji pozarządowych, pośredniczących fundatorów i korporacji oraz przez 15 rządowych i wielostronnych agencji w okresie 2017–2018.
W opracowaniu można przeczytać, że w ciągu dwóch lat globalne finansowanie filantropijne dla kwestii LGBTI wyniosło już łącznie ponad 560 mln dolarów, a najwięcej środków wciąż jest dystrybuowanych w USA.
Raporty Global Resources powstają we współpracy z Global Philanthropy Project i jak podkreślają jego autorzy, nie odzwierciedlają wszystkich dotacji i grantów, a jedynie te, które zostały udokumentowane w różnych sprawozdaniach.
Największe fundacje
W latach 2017–2018 w sumie 10 podmiotów przekazało aż 188,3 miliona dolarów. 20 największych fundacji wspierających agendę genderową to: Gilead Sciences (ponad 33 mln), Arcus Foundation (32 mln), Ford Foundation (28,9 mln), Gill Foundation (10 mln), Open Society Foundation (16,8 mln), Elton John AIDS Foundation (15,4 mln), Tides Foundation (14,8 mln), M.A.C. AIDS Fund (11,8 mln), Evelyn and Valter Haas Jr Fund (11,7 mln), Foundation for a Just Society (11,6 mln), Astraea Lesbian Foundation for Justice (9,7 mln), National Lottery Community Fund (8,9 mln), CDC Netherlands (8,5 mln), H. van Ameringen Foundation (8,2 mln), Borealis Philantrophy (7 mln), Wells Fargo (6,6 mln), Hivos (6,5 mln), California Endowment (6,2 mln), Tavani Foundation (5,5 mln), Horizons Foundations (5,1 mln). Spośród tych 20 fundacji 16 operuje w USA, 3 w Europie Zachodniej, zaś jedna zarówno w USA , jak i w Wielkiej Brytanii.
Jeśli wykluczy się fundacje przyznające granty dla społeczności w USA, to do grona największych darczyńców można zaliczyć także: Amplifychange, American Jewish World Service, Sigrid Rausing Trust, VOICE, Comic Relief, Mana Cash, Dreilindem, Baring Foundation.
Najwięcej pojedynczych grantów rozdzielają: Astraea Lesbian Foundation for Justice, CDC Netherlands, Open Society Foundation, American Jewish World Service, East African Sexual Health and Rights Initiative, National Lottery Community Found, Tides Foundation, Frontline AIDS, Front Linde Defenders, ILGA Europe.
Agencje rządowe
15 agencji rządowych i międzynarodowych w latach 2017–2018 przyznało łącznie 108 milionów dolarów na promocję genderowej agendy. Prym wiodły w tym zakresie ambasady Szwecji, potem Holandii, Norwegii, Niemiec i Danii.
Inne agencje rządowe i międzynarodowe zaangażowane w promocję ideologii gender to: ambasady Wielkiej Brytanii, Finlandii, Kanady, Francji, Australii, Nowej Zelandii, Luksemburga, Bank Światowy, Komisja Europejska, UN Trust Fund to End Violence Against Women. Środki przeznaczane są dla lobby LGBTIQ na walkę z AIDS/HIV i włączenie społeczności LGBITQ (tak zwana inkluzywność).
Walka z rodziną i małżeństwem, deprawacja dzieci i młodzieży
Fundusze wydawane są na promocję nowej kategorii „praw człowieka”, czyli przywilejów dla mniejszości seksualnych, walkę z HIV/AIDS, która nieproporcjonalnie dotyka to środowisko oraz poprawę samopoczucia tych osób; wzmocnienie wspólnoty i jej widoczności w przestrzeni publicznej, edukację i zapewnienie np. dostępu mężczyznom podającym się za kobiety do damskich toalet i szatni, poprawę sytuacji ekonomicznej czy walkę z tzw. homofobią, transfobią itp. Nade wszystko, jeśli szczegółowo przyjrzymy się strukturze wydatków, to zobaczymy, że zdecydowana większość funduszy idzie na walkę z tradycyjną rodziną i upowszechnienie tzw. sprawiedliwości seksualnej i reprodukcyjnej, na podważanie praw chroniących dzieci przed zepsuciem i ideologią gender, podważanie małżeństwa między kobietą i mężczyzną, na promocję „praw transów” i społeczności interseksualnej oraz walkę z klauzulami religijnymi, na które powołują się instytucje i pracownicy nie chcący respektować sprzecznych z ich sumieniem regulacji władz.
Sporo środków przeznaczonych jest na walkę z HIV/AIDS – co tylko potwierdza, że społeczność LGBTIQ jest zdecydowanie bardziej narażona na zakażenie, wskutek ryzykownych zachowań MSM (współżycie między mężczyznami). To środowisko otrzymuje fundusze na aborcję, sterylizację czy walkę z plagą samobójstw i chorób psychicznych.
Kwestie zatrudnienia i równego traktowania w pracy schodzą w agendzie na dalszy plan (być może dzięki wprowadzeniu do ustawodawstwa wielu krajów zakazu dyskryminacji ze względu na „orientację seksualną” i „tożsamość płciową”), a eksponowana jest promocja ideologii, zdecydowane zwalczanie religii i sprawienie, by społeczność LGBTIQ+ była widoczna w przestrzeni publicznej.
W latach 2017–2018 przyznano 261 mln dolarów organizacjom koncentrującym się na strategiach wzmacniania i służenia społecznościom LGBTI poza USA. Na budowę ich struktur, seksedukację z uwzględnieniem gender poza Ameryką przeznaczono aż 57 proc. środków. Na szkolenia aktywistów genderowych rozdysponowano 11 procent pieniędzy, które szły także na promocję ideologii gender, organizację seminariów, konferencji, rozwijanie przywództwa, coaching, działalność w mediach, przygotowywanie raportów, usługi prawne, psychologiczne itp.
Obecnie większość nakładów przekierowuje się na globalne Południe i Wschód. W latach 2017–2018 ponad 53 proc. funduszy kierowano do tych regionów i najwięcej wydawały rządy Szwecji, Wielkiej Brytanii, Holandii, Open Society Foundation, Ford Foundation, CDC Netherlands, rząd Norwegii, Elton John AIDS Foundation (UK), Hivos i KE. Widać też wyraźny wzrost wydatków na promocję genderowej agendy wśród dzieci i młodzieży, promocję relacji interseksualnych i transseksualizmu. Środki idą także na politykę migracyjną i uchodźcą dla tej społeczności i uregulowanie kwestii „pracowników seksualnych”.
Warto zwrócić uwagę na finansowanie ideologii gender za pośrednictwem Amsterdam Network – sieci organizacji LGBTI z globalnej Północy, które współpracują i naciskają na swoje rządy, aby tzw. prawa społeczności LGBTIQ były wplecione do polityki zagranicznej i rozwojowej. Grupa – w latach 2017–2018 – przyznała ponad 460 grantów na łączną kwotę ponad 15 mln dol., kierując je głównie do Afryki Subsaharyjskiej i Europy Wschodniej, Azji Centralnej oraz Rosji. Sieć obejmuje: CDC Netherlands, Fundacion Triangulo, ILGA Europe, Lesbian and Gay Federation in Germany, LGBT Denmark, Norwegian Organisation for Sexual and Gender Diveristy, Outright Action International, The Swedish Federation for LGBTQI Rights, a także Council for Global Equity, Egale Canada, Dignity Network, Seta: LGBTI Rights in Finland, Kaleidoscope Trust, Stonewall Foundation UK.
W latach 2017–2018 do Polski na projekty genderowe trafiło ponad 460 tys. dolarów, a przykładowo 5 mln dolarów do Ugandy, gdzie w XIX wieku zginęło ponad stu młodych chłopców i mężczyzn w straszliwych męczarniach, bo nie chcieli zgodzić się na homoseksualne akty z władcą (3 czerwca wspominamy św. Karola Lwangę i Towarzyszy – młodzi ludzie nawróceni na katolicyzm byli w większości w wieku od czternastu do trzydziestu lat i należeli do straży przybocznej króla Mwangi).
Zdecydowanie najwięcej na sprawy genderowe przeznacza się w USA – prawie 300 mln dolarów, a potem w Wielkiej Brytanii – 19 mln dol. Inne kraje z największymi datkami to: Boliwia, Kenia, Uganda, Kolumbia, Brazylia, Jamajka, Meksyk, Mozambik, Malawi, Gruzja, Mjanma, Chiny, Chile, Niemcy, Honduras, Indie, Nigeria, Pakistan, Filipiny, Ukraina (prawie 3 mln dol. w latach 2017–2018), Rosja, Zimbabwe, RPA i Turcja. Najmniej środków trafia na przykład do Tadżykistanu, Syrii, Szwajcarii, Jemenu, Urugwaju, Słowacji, Słowenii, Tongo, Portugalii, Panamy, Estonii itd.
Globalny Fundusz Równości
Amerykanie promują ideologię gender między innymi za pośrednictwem agend zdrowotnych i rozwojowych np. USAID. Jednocześnie powołali Globalny Fundusz Równości na wsparcie dla organizacji LGBTQI+, aby „katalizować pozytywne zmiany i czerpać siłę ze wsparcia i partnerstwa międzynarodowej koalicji rządów, firm i fundacji o podobnych poglądach”.
Globalny Fundusz Równości (GEF) to partnerstwo publiczno-prywatne obejmujące podobnie myślące rządy i podmioty sektora prywatnego, których celem jest „wspieranie i obrona praw człowieka oraz podstawowych wolności lesbijek, gejów, osób biseksualnych, transpłciowych, queer i interseksualnych ( osoby LGBTQI+) na całym świecie”. Departament Stanu dodaje, że „za pośrednictwem GEF rządy, firmy, fundacje i organizacje pozarządowe” wspierają lokalne inicjatywy obrońców praw człowieka i NGO-sów działających „na rzecz ochrony osób LGBTQI+ przed przemocą i nadużyciami, kryminalizacją, dyskryminacją i napiętnowaniem oraz na rzecz wzmocnienia lokalnych ruchów LGBTQI+ i ludzi”.
Fundusz wspierają rządy Argentyny, Australii, Kanady, Chile, Chorwacji, Danii, Finlandii, Francji, Niemiec, Islandii, Włoch, Czarnogóry, Holandii, Norwegii, Szwecji, Urugwaju, a także fundacje Arcus, Johna D. Evansa, FRI: Norweska Organizacja na rzecz Różnorodności Seksualnej i Płciowej, Fundusz MAC AIDS, Deloitte LLP, Royal Bank of Canada, Hilton, Bloomberg L.P., Marriott International, Fundacja Thomson Reuters, Kampania Praw Człowieka.
Globalny Fundusz Równości zapewnia kluczowe zasoby organizacjom LGBTIQ „na rzecz zwiększenia widoczności i upodmiotowienia kobiet queer, osób transpłciowych i innych zróżnicowanych pod względem płci kulturowej, osób interseksualnych i członków innych zmarginalizowanych społeczności LGBTQI+, jednocześnie promując i chroniąc podstawowe zasady praw człowieka dla wszystkich”. Fundusze GEF trafiają do organizacji i aktywistów w ponad 100 krajach. Departament Stanu przyznaje, że są one przeznaczone na „programowanie praw człowieka, aby zaspokoić potrzeby społeczności LGBTQI+ dzięki długoterminowemu, ukierunkowanemu wsparciu”.
Funduszem zarządza Biuro ds. Demokracji, Praw Człowieka i Pracy Departamentu Stanu USA, Sekretarz stanu Antony Blinken podkreśla że fundusz „wspiera organizacje społeczeństwa obywatelskiego i obrońców praw człowieka pracujących na pierwszej linii frontu, aby przeciwdziałać ideologii antygenderowej i promować prawa człowieka osób LGBTQI+”. Jego głównym zadaniem jest „wzmacnianie lokalnych i różnorodnych ruchów prowadzących wysiłki na rzecz łagodzenia przemocy i dyskryminacji, w tym nieproporcjonalnej przemocy wobec osób transpłciowych i interseksualnych”. Ponadto chodzi o konsolidację i łączenie darczyńców, instytucji międzynarodowych i regionalnych oraz organizacji pozarządowych LGBTQI+, by wywierały presję na zmianę prawodawstwa w danym kraju.
„Tęczowe” lobby może liczyć także na mniejsze dotacje z ambasad i konsulatów, partnerów GEF na całym świecie, a wsparcie obejmuje również „dialog z lokalnymi urzędnikami samorządowymi oraz kluczowymi regionalnymi i wielostronnymi interesariuszami”. Wspólnie organizuje się międzynarodowe kampanie, dokumentuje „naruszenia praw” osób w oparciu o kryterium „orientacji seksualnej” i „tożsamości płciowej” oraz prowadzi szkolenia z zakresu bezpieczeństwa cyfrowego i fizycznego.
Waszyngton niepokoi się, że w ostatnich latach zaobserwowano swoistą kontrrewolucję wymierzoną w propagowanie ideologii gender. Wciąż też w 2021 roku 69 krajów członkowskich ONZ zakazywało aktów seksualnych osób tej samej płci, a w 43 zaobserwowano spadek lub brak zmian w zakresie społecznej akceptacji dla praktyk osób LGBTI. W 11 państwach za akty homoseksualne grozi śmierć. Powstają nowe regulacje utrudniające propagowanie homoseksualizmu, transseksualizmu itp.
Komisja Europejska głównym sponsorem lobby LGBTIQ na kontynencie
W Europie – poza oczywiście rządami krajów zachodnich, zwłaszcza skandynawskich i anglosaskich, największego wsparcia lobby LGBTIQ udziela Komisja Europejska dzięki wpływom od podatników. Fundusze te w latach 2014–2020 w zdecydowanej mierze trafiły do trzech organizacji, które następnie rozdysponowały granty dla aktywistów i innych organizacji pozarządowych. Były to: International Lesbian, Gay, Bisexual, Trans and Intersex Association (ILGA Europe), International Lesbian, Gay, Bisexual, Transgender, Queer Youth and Student Organisation (IGLYO) oraz Transgender Europe (TGEU). Pieniądze mieszkańców państw UE są przeznaczane na „zwalczanie dyskryminacji i promocję równości”. W latach 2014–2020 realizowano program „Prawa, równość i obywatelstwo 2014–2020”.
W skład federacji ILGA Europe wchodzi setki organizacji, w tym także polskie grupy: A.W.R. Softpress, Federation for People Living with HIV/AIDS „Pozytywni w Tęczy”, Kampania Przeciw Homofobii, KdT Fundacja Kultura dla Tolerancji – Culture for tolerance Foundation, Lambda Szczecin, Lambda Warszawa, LGBT Business Forum, Miłość Nie Wyklucza, Pink Press Warsaw, Stowarzyszenie Queerowy Maj, Grupa Stonewall, Fundacja Trans-Fuzja , Volunteers of Equality Foundation / Warsaw Pride.
„Projekt Europa Równości”
Obecnie KE realizuje „Projekt Europa Równości: Strategia Równości LGBTIQ 2020–2025”. Jest to pierwsza unijna strategia promocji agendy genderowej. Jej celem jest ujednolicenie prawa we wszystkich krajach Unii, by uwzględniać przywileje mniejszości seksualnych, zrównać „homomałżeństwa” z małżeństwem, wprowadzić adopcję dzieci przez sodomitów, transów i inne mniejszości seksualne we wszystkich krajach, itp. Środki idą także na walkę ze sprzeciwem wobec ideologii gender i kneblowanie wolności słowa pod pretekstem zwalczania „dezinformacji”, „dyskryminacji i mowy nienawiści”. W ramach strategii promuje się zarządzanie w firmach z naciskiem na uwzględnianie różnorodności seksualnej, instalowanie organizacji mniejszości seksualnych w zakładach pracy, szkolenia pracowników, którzy mają nie tylko aprobować ideologię gender, ale bezpośrednio angażować się w obronę i promocję postulatów mniejszości seksualnych, obchodzenie Dnia Walki z Homofobią, Transfobią, Biofobią i Interfobią, zachęcanie do uczestnictwa w paradach „tęczowych” itp.
Powstał też nowy fundusz dedykowany poprawie sytuacji ekonomicznej mniejszości seksualnych i raportowaniu odnośnie realizacji strategii. KE przywiązuje dużą wagę do promocji studentów działających na rzecz lobby LGBTQI i walczących ze sprzeciwem wobec ideologii gender. Bruksela nade wszystko skupia się na demontażu tradycyjnej rodziny i małżeństwa. Chce powszechnego uznawania jednopłciowych związków partnerskich, tłumacząc to potrzebą realizacji postulatu tworzenia jednolitego rynku. Promuje tęczową ideologię na świecie i zabiega o ratyfikowanie tak zwanej konwencji stambulskiej.
W następnych latach mają być zwiększane środki na różne programy związane z „inkluzywnością, sprawiedliwością i spójnością”.
W budżecie na lata 2021–2027 w ramach programu „Obywatele, Równość, Prawa i Wartości” przeznaczono na wspieranie homo-lobby, walkę z przemocą i promocję „wartości podstawowych” – aż 1,85 mld euro.
W Polsce rozdysponowywaniem funduszy zagranicznych na działalność lobby LGBTIQ (np. fundusze norweskie) zajmuje się założona w 1988 roku przez George’a Sorosa Fundacja Batorego, która dysponuje zdecydowanie największym budżetem spośród innych organizacji pozarządowych przekraczającym 200 mln zł. Obszerny raport na temat finansowania polskich organizacji LGBT prezentuje Fundacja Mamy i Taty.
Wiadomo, że środki płyną nie tylko z UE, ale także z ambasad niektórych państw, z Departamentu Stanu USA, od prywatnych darczyńców (stosunkowo niewiele) i korporacji, w tym także od dużych przedsiębiorstw krajowych, np. z PZU. Raport Ordo Iuris prezentuje, w jaki sposób lobby homoseksualne wspierają warszawskie władze samorządowe.
Inwestycje w firmy gejów i transów oraz respektujących wskaźniki ESG
Mimo, że środki na promocję tak zwanej różnorodności w zdecydowanej mierze pochodzą od rządów, to od Wall Street po Dolinę Krzemową rosną inwestycje w programy ukierunkowane na tak zwane mniejszości seksualne.
Agencja Reutera wskazuje, że niemałą rolę odgrywają „transi”, czy „geje” zasiadający w zarządach wielkich korporacji. I tak niejaki Michele Bettencourt, który stał na czele wartej miliardy dolarów firmy zajmującej się bezpieczeństwem cybernetycznym, zdecydował się zostać „transem” i jako szef rady dyrektorów wschodzącej firmy technologicznej, wykorzystuje swoje stanowisko do promocji ideologii gender. Mężczyzna występujący w czerwonej sukience od Diora, co ma być „wyzwalającym doświadczeniem”, dołączył do rosnącej liczby menadżerów, inwestorów i przedsiębiorców LGBT+ w Stanach Zjednoczonych, którzy wykorzystują kapitał finansowy i wiedzę korporacyjną do wspierania „firm przyjaznych LGBT+ i promują większą integrację”.
Fundusz LGBT+ Capital jest jedną z wyspecjalizowanych firm zarządzających aktywami około 17 milionów Amerykanów zaangażowanych w promocję ideologii gender, którzy inwestują rocznie zasoby o wartości 1,1 bln dolarów. Zdaniem Nicole Douillet z LGBTQ Loyality, „przestrzeń inwestycyjna LGBT+ się rozszerza” i coraz więcej osób inwestuje w firmy przyjazne dla sodomitów i transseksualistów. Stworzono indeks LGBTQ100, obejmujący 100 największych spółek przyjaznych „tęczowej” społeczności.
Bettencourt przyznaje, że mając do wyboru inwestycję w firmę prowadzoną przez sodomitę albo przedstawiciela innej mniejszości seksualnej i drugą prowadzoną przez osobę heteroseksualną – i „obie byłyby równe” – wybrałby przedsiębiorstwo należące do osoby ze społeczności LGBTIQ+.
Chociaż dane na temat inwestycji związanych z mniejszościami seksualnymi nie są powszechnie dostępne, analitycy twierdzą, że są one częścią szerszego trendu inwestowania w firmy, które przyjęły wskaźniki ESG (wskaźniki sprawdzające odchodzenie od paliw kopalnych, zaangażowanie na rzecz inkluzywności, aborcji, LGBTIQ i wdrażające pewien model zarządzania różnorodnością; o wprowadzenie wskaźników ESG we wszystkich firmach i organizacjach zabiega m.in. Światowe Forum Ekonomiczne).
Inwestycje ESG w Europie, Stanach Zjednoczonych, Japonii, Kanadzie, Australii i Nowej Zelandii osiągnęły w 2018 roku 30,7 bln dolarów – sugeruje grupa organizacji inwestycyjnych Global Sustainable Investment Alliance.
Gaingels, sieć około 700 inwestorów, takich jak Bettencourt, finansuje firmy gejowskie i „transów”. Miały one zanotować 10-krotny wzrost inwestycji w ciągu zaledwie dwóch lat: z 5 mln dolarów w 2018 r. do około 50 milionów w ciągu pierwszych ośmiu miesięcy 2020 r. Inwestycje służą nie tylko generowaniu zysków, ale przede wszystkim wywieraniu wpływu na biznes i społeczeństwo.
Reuters podaje, że „kiedy Human Rights Campaign, grupa wspierająca LGBT+, zaczęła oceniać amerykańskie firmy pod kątem ich polityki integracyjnej, takiej jak świadczenia zdrowotne dla partnerów tej samej płci, tylko 13 korporacji osiągnęło 100-procentową ocenę w 2002 roku”. W 2020 r, najwyższy wynik przyznano już 686 firmom.
Stypendia i nagrody
Środowisko mniejszości seksualnych może liczyć także na uczelniane granty, zwłaszcza w USA, np. The Queer Foundation przyznaje „stypendia LGBTQ+” dla wszystkich przyszłych studentów z całego świata, wybierających się na uniwersytet w USA. The Pride Foundation obdziela stypendiami obecnych i przyszłych liderów społeczności LGBTQ+ z Alaski, Idaho, Montany, Oregonu i Waszyngtonu. Fundacja LEAGUE – wyróżnia w ten sam sposób przedstawicieli LGBTQ+ rozpoczynających pierwszy rok studiów wyższych w USA lub Kanadzie. National Organization of Gay and Lesbian Scientists and Technical Professionals przyznaje stypendia dla studentów LGBT lub aktywnych sojuszników społeczności LGBTQ + w dziedzinie nauk ścisłych, technologii, inżynierii lub matematyki. Swoje stypendia mają Fundacja Stonewall, The Lesbian, Gay, Bisexual and Transgender Health, Education and Research Trust, Fundacja Gamma Mu i wiele innych.
Odpowiednie granty są też przewidziane dla dziennikarzy. Oprócz tego lobby mniejszości seksualnych może liczyć na szereg nagród.
Bank Morgan Stanley
Działają także różne sojusze np. Pride&Ally Network jednego z największych banków inwestycyjnych na świecie – Morgan Stanley. Bank ma być „niezwykle aktywny i skuteczny, jeśli chodzi o kwestie LGBT+, nie tylko za pośrednictwem sieci Pride&Ally, ale także poprzez aktywną rekrutację studentów LGBT+ oraz podpisywanie opinii amicus i innych podobnych oświadczeń dotyczących kwestii polityki związanej z LGBT+”. Bank w 2013 r. aktywnie zaangażował się w podważenie instytucji małżeństwa w USA, kierując jako jeden z pierwszych podmiotów tak zwaną opinię przyjaciela sądu do Sądu Najwyższego i wspierając jednopłciowe pseudomałżeństwa.
Lobby gejowskie pozyskuje setki tysięcy euro z pieniędzy publicznych na finansowanie niewiarygodnych naukowo badań dotyczących dyskryminacji obywateli LGBT, na co wskazywali europosłowie w 2012 r. np. ILGA Europe otrzymała z Agencji Praw Podstawowych Unii Europejskiej 370 tysięcy euro na opracowanie statystyk dotyczących sytuacji w zakresie dyskryminacji lesbijek, gejów, osób biseksualnych i transseksualnych w Europie. Jak zauważył European Dignity Watch, ta ankieta internetowa nie spełniała podstawowych wymogów naukowych dla sondażu opinii. Wątpliwości budziła wiarygodność badania, gdyż wbrew podstawowym zasadom statystycznego doboru próby, ta sama osoba mogła wypełnić ankietę kilka razy itp.
Apple na pierwszej linii frontu
Obecnie jednak w związku z batalią antygenderową w USA, gigant technologiczny Apple, który dotychczas unikał rozgłosu politycznego, wykazuje się wyjątkową aktywnością, lobbując, składając dokumenty sądowe i rekrutując sojuszników z innych dużych firm, aby przeciwstawić się ustawom wymierzonym w homoseksualistów i transseksualistów w stanach takich jak Iowa, Teksas czy Floryda.
Ustawodawstwo anty-LGBTQ rozprzestrzenia się w całych Stanach Zjednoczonych. Firma, której dyrektor generalny, Tim Cook, jest najbardziej rozpoznawalnym homoseksualistą w kraju, rozmieściła swoich lobbystów w co najmniej dziewięciu stanach.
Dyrektorzy Apple przekonują inne duże firmy, by publicznie sprzeciwiły się przepisom. Starszy dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej w Apple, Fred Sainz naciskał na liderów innych korporacji z listy Fortune 500, aby potępili nakaz gubernatora Teksasu wzywający do przeprowadzenia dochodzeń w sprawie rodziców, którzy zezwalają dzieciom na afirmację transseksualną. Pod specjalnym listem podpisało się w marcu tego roku 60 organizacji.
„Politico” tłumaczy determinację Apple, które wypowiedziało wojnę antygenderowym ustawom, kwestią nie tylko wyznawanych „wartości”, ale także „trudnościami z rekrutacją i zatrzymaniem pracowników, zwłaszcza młodszych z wyższym wykształceniem w stanach, które rozważają lub uchwalają przepisy wymierzone w osoby LGBTQ. A branża technologiczna znana jest z dużej koncentracji pracowników transseksualnych”.
Republikański senator z Iowa, Zach Nunn skarżył się w Fox News, że mamy do czynienia „z niepokojącym problemem, gdy Big Tech próbuje wejść i wymusić politykę publiczną w oparciu o program, który został opracowany poza stanem”.
Apple unikało rozgłosu związanego z politycznym zaangażowaniem. Firma nie ma komitetu działań politycznych. Nie przekazuje darowizn na kampanie, ma mniejszy lobbing federalny niż inne korporacje z branży technologicznej i raczej nie kontaktuje się z mediami w kwestiach politycznych. Jednak agendę genderową pcha, działając za kulisami. Jak zauważa „Politico”, „jest jednym z najbardziej aktywnych korporacyjnych orędowników praw LGBTQ”. Firma miała też „próbować wykorzystać swoje największe atuty – popularność produktów i wielkość bazy pracowników w USA – do zmiażdżenia przepisów”. Medium dodaje, że „rzecznik Apple, Peter Ajemian potwierdził w oświadczeniu, iż firma regularnie lobbuje przeciwko ustawodawstwu anty-LGBTQ+ w stanach”. Apple jako jedyna korporacja zgłosiła lobbystów zwalczających przepisy dotyczące „transów” w stanie Iowa.
Polityka dotycząca zwalczania wpływu lobby transseksualnego weszła w życie w Teksasie, Florydzie, Arizonie i Tennessee, pomimo protestów firm. Tylko w 2022 r. kolejne prawie 240 projektów ustaw, mających na celu ograniczenie negatywnego wpływu agendy genderowej w USA, złożono w stanowych legislaturach.
Pomimo wielkiego zaangażowania niektórych agend rządowych, międzynarodowych organizacji, fundacji prywatnych i korporacji, nie ma powszechnej akceptacji dla deprawacji moralnej. Podejmowane zaś działania lobby LGBTIQ+ osłabiają spójność społeczną i polaryzują obywateli. Lobby to doskonale zdaje sobie sprawę, że nie jest możliwa powszechna akceptacja dla rozwiązłości seksualnej i deprawacji dzieci oraz młodzieży, dąży do dyskryminacji zdecydowanej większości obywateli poprzez prawne usankcjonowanie pewnych działań i ograniczenie podstawowych wolności, jak wolność słowa czy wyznania. Od obywateli wymaga się nie tylko tolerancji, ale akceptacji i afirmacji zachowań niemoralnych, wołających o pomstę do nieba.
Agnieszka Stelmach