Skutki wojny na Ukrainie mogą wywołać potencjalnie masowy głód – napisał w piątek dziennik „Washington Post”, powołując się na przedstawiciela amerykańskiego rządu. Według Waszyngtonu na klęskę głodu szczególnie narażonych jest 10 państw.
W ocenie gazety, obecne efekty wojny na Ukrainie na globalne rynki żywności – jak m.in. wzrosty cen – są dopiero początkiem problemów. „Wysoki rangą przedstawiciel Białego Domu ostrzega, że jeśli szybko nie podejmie się działań, wojna może wywołać potencjalnie masowy głód” – czytamy.
David Ignatius cytuje przy tym prognozy ośrodka Center for Global Development, który przewiduje, że wzrost cen wpędzi 40 milionów ludzi na świecie w skrajne ubóstwo i zagrożenie głodem. Z kolei system wczesnego ostrzegania o głodzie agencji USAID wymienia 10 krajów szczególnie zagrożonych klęską. Według indeksu, na skraju głodu jest ludność w części Etiopii, Kenii, Somalii, Sudanu Płd., Madagaskaru i Burkiny Faso.
Według USAID, wojna zablokowała 30 proc. światowego eksportu pszenicy i jęczmienia. Jak pisze Ignatius, Ukraina przed wojną eksportowała 5-6 mln ton zbóż miesięcznie, zaś obecnie jest to ok. 2 mln – choć i tak jest to znacznie więcej, niż w początkowej fazie wojny. USA mają nadzieję, że w obliczu rosyjskiej blokady portu w Odessie, Ukraina będzie mogła zwiększyć transport zbóż drogą lądową do ok. 4 mln ton. W tym pomóc ma m.in. budowa tymczasowych silosów na granicy polsko-ukraińskiej. (PAP)