Nie słabną zamachy na chrześcijan w Nigerii. Na początku czerwca w wyniku dużego ataku na kościół zginęło ponad 50 osób. W minioną niedzielę z powodu zamachów na dwie świątynie: baptystów i katolików zginęły co najmniej 3 osoby. Za brutalne zabójstwa ma odpowiadać ludność Fulani.
Najludniejszy kraj Afryki liczący około 215 mln ludzi w połowie jest zamieszkały przez muzułmanów (północ), a drugą połowę stanowią chrześcijanie skupieni głównie na południu. Pośród wyznawców Chrystusa jedna czwarta ludności to katolicy. Kraj wstrząsany jest wewnętrznymi walkami między innymi o zasoby. Faluni – z powodu pustynnienia obszarów przesunęli się bardziej na południe, a chrześcijanie – zaczęli przenosić się na północ, szukając lepszej ziemi pod uprawy, co dodatkowo stanowi punkt zapalny między nimi a muzułmanami stosującymi prawo szariatu.
Na początku czerwca doszło do brutalnej napaści na katolików zgromadzonych na niedzielnej mszy świętej w mieście Owo, w stanie Ondo w kościele pw. św. Franciszka. Ataku, w wyniku którego śmierć poniosło 50 wiernych mieli dopuścić się pasterze Fulani prowadzący koczowniczy tryb życia. Niektórzy wskazywali, że za zamach odpowiadają członkowie Państwa Islamskiego Afryki Zachodniej.
Wesprzyj nas już teraz!
W minioną niedzielę miał miejsce kolejny zamach, tym razem w północno-środkowym stanie Kaduna, w wyniku którego zginęły kolejne trzy osoby. Wyznawców Chrystusa zaatakowano w Ungwan Fada, Ungwan Turawa i Ungwan Makama. W wiosce Rubu bandyci mieli wtargnąć do świątyni baptystów Maranatha i kościoła katolickiego pw. św. Mojżesza. Doszło również do porwań i grabieży na obszarze, gdzie zamieszkują zarówno chrześcijanie, jak i muzułmanie.
Za napaści obwiniani są przedstawiciele grupy Fulani. Muzułmańska grupa etniczna licząca 40 mln ludności rozproszona jest w kilku krajach. 14 mln żyje w Nigerii. Od wielu lat atakowała ona jedynie chrześcijańskich rolników. W wyniku napięć między muzułmanami a chrześcijanami w kraju od 2009 r. zginęło około 15 tys. osób.
Rywalizacja o ziemię i wodę w środkowym pasie jedynie zaogniły wcześniejsze konflikty etniczno-religijne. Poza ludnością Fulani wyznawcy Chrystusa muszą radzić sobie z zamachami ze strony Państwa Islamskiego czy islamistów Boko Haram, którzy uzbrajają niektórych pasterzy Fulani, aby terroryzowali społeczności chrześcijańskie.
Prognozuje się, że w najludniejszym kraju Afryki, który według prognoz w 2050 r. ma zamieszkiwać około 400 mln osób, będzie dochodziło do częstszych starć między różnymi wyznawcami religii i grupami etnicznymi w związku z konkurowaniem o zasoby.
Jak podaje Armed Conflict Location and Event Data Project (ACLED), w 2022 roku w Nigerii doszło do 23 ataków na tereny kościelne i osoby z nimi powiązane. Rok wcześniej było 31 zamachów, a w 2020 roku – 18. Najwięcej chrześcijan z powodu wiary na świecie ginie właśnie w Nigerii. W ubiegłym roku życie straciło 6000 wyznawców Chrystusa, a w pierwszych trzech miesiącach 2022 r. śmierć poniosło ponad 560 chrześcijan, a 531 osób zostało uprowadzonych.
Warto zauważyć, że Nigerii grozi bałkanizacja w związku z separatystycznymi dążeniami niektórych grup etnicznych. I tak np. rdzenni mieszkańcy Biafry (IPOB) chcą ustanowienia niezależnego stanu Biafra w południowo-wschodniej części kraju, nawiązując do niezależnej Biafry z nigeryjskiej wojny domowej w latach 1967-70. Wspierają ich chrześcijanie Igbo. Pod koniec 2020 r. IPOB utworzyło bojówkę – Wschodnią Sieć Bezpieczeństwa (ESN), która ma za zadanie chronić Igbo przed pasterzami Fulani.
Wielu etnicznych Jorubów zmierza do utworzenia odrębnego państwa – Republiki Oduduwa, by również chronić się przed muzułmańskimi pasterzami Fulani. Z kolei Ijaw, położona głównie w południowej Delcie Nigru, wyraża niezadowolenie w związku z wywozem większości ropy naftowej do innych części kraju. Sektor naftowy miał zniszczyć rybołówstwo i pola uprawne.
Źródło; catholicherald.co.uk
AS