Kardynał Reinhard Marx, członek elitarnej Rady Kardynałów doradzającej papieżowi, udzielił obszernego wywiadu włoskiemu dziennikowi „La Stampa”. Mówił między innymi o tym, że obowiązek celibatu powinien być zniesiony, a w związkach między ludźmi liczy się miłość, a nie orientacja seksualna.
„La Stampa” jest dziennikiem bliskim Domowi św. Marty; publicystą „La Stampa” był przez lata Andrea Tornielli, dziś szef służb prasowych Stolicy Apostolskiej. Stąd wywiad, jakiego bliski współpracownik Franciszka, kardynał Reinhard Marx, udzielił temu medium, należy potraktować poważnie, jako istotny głos w debacie o Kościele. Jest to tymczasem głos wzywający do zerwania z wieloma elementami nauczania.
Centralnym elementem wywiadu był celibat. Arcybiskup Monachium i Fryzyngi ma w tej kwestii jednoznaczne stanowisko: obowiązek bezżenności księży powinien zostać zlikwidowany. Mówił dosłownie:
Wesprzyj nas już teraz!
„Czego potrzebują współcześni ludzie? Aby osoby, które celebrują i przynoszą Eucharystię, dawały dobry przykład i poświęcały swoje życie Kościołowi i Ewangelii. Czy mogą to czynić tylko bezżenni? Stawiam tu znak zapytania. Myślę o świeckich współpracownikach w duszpasterstwie tutaj, w Niemczech, którzy głoszą kazania i przewodniczą pogrzebom. Myślę o Amazonii, gdzie wierzący czekają dwa lub trzy lata, aby przyjąć Eucharystię, bo brakuje księży. Celibat jest, oczywiście, mocnym znakiem naśladowania Chrystusa. Czy jednak w sprawie obowiązku celibatu nie trzymamy tu tylko przy życiu pewnej tradycji? Ona była słuszna, ale dzisiaj nie wszędzie już tak jest. Myślę, że powołania do kapłaństwa są również między żonatymi mężczyznami”.
Kardynał odniósł się też do tematu święceń kapłańskich dla kobiet; tutaj wykazał jednak większą ostrożność. Stwierdzając, że temat jest wciąż otwarty, zaznaczył, iż to kwestia na przyszłość.
„Jan Paweł II podjął wyraźnie negatywną decyzję w sprawie kapłaństwa kobiet. Ta dyskusja nie jest jednak jeszcze zamknięta, nie wystarczą na to lata. W międzyczasie musimy dawać kobietom intensywny udział w życiu Kościoła, także na najwyższych stanowiskach: nie chodzi o to, by być Kościołem, który się podoba, ale o to, że jest to nakaz Ewangelii” – powiedział, wskazując na zasadniczą równość kobiety i mężczyzny” – powiedział dosłownie kard. Marx.
Bardziej radykalny jest w dziedzinie moralności seksualnej. Tutaj niemiecki purpurat oczekuje prawdziwego przewrotu; Kościół powinien uznać, że akt seksualny nie ma na celu przede wszystkim prokreacji, ale wyrażanie miłości i budowanie relacji między partnerami. Kardynał nazywa taką optykę „wzrostem świadomości”.
„Seksualność, którą podarował nam Bóg, jest częścią osoby. Nie może być asymetryczna. Partnerzy muszą być na tym samym poziomie, także dlatego, że seksualność, jak mówi II Sobór Watykański, nie jest tylko dla prokreacji. Długo panowała konwencja, jakoby tak było, ale dzisiaj już nie, bo jesteśmy istotami ludzkimi, a nie zwierzętami. Seksualność jest częścią związku, wyraża uczucie. Trzeba ją mierzyć miarą miłości, która rodzi się między ludźmi. Seks jest sposobem okazywania miłości. Nie jest automatycznie grzechem, ale ma formę akceptacji bycia innym. To jest moralność” – powiedział.
Warto zwrócić uwagę, że wiązanie aktu seksualnego z prokreacją jako jego głównym i zasadniczym celem kardynał Marx nazywa zezwierzęceniem. Tym samym w jego optyce dopiero akt seksualny, który nie ma na celu głównie i zasadniczo prokreacji, byłby prawdziwie ludzki…
To, oczywiście, prowadzi do akceptacji homoseksualizmu. Pytany o tę sprawę kardynał wskazał, że pary jednopłciowe powinny móc otrzymywać w Kościele błogosławieństwo. „Punktem centralnym pary, homoseksualnej czy nie, nie jest seks: [punktem tym] jest wola wspólnego przeżywania życia, miłość, wzajemne zaufanie, wierność aż do śmierci. Dlatego nie mogę powiedzieć, że to wszystko jest grzechem” – stwierdził.
Jak dodał, uczestniczył niedawno w katolickiej Mszy świętej, która została zorganizowana w Monachium przez środowisko LGBTQ+. Jak dodał, uczynił to, informując wcześniej papieża o swoim zamiarze. „Chciałem dać znak: Jesteście częścią Kościoła. Orientacja seksualna nie może i nie powinna nieść ze sobą wykluczenia z Kościoła. To nie jest możliwe! Także pary homoseksualne przeżywają swój związek z miłością”.
Za zmianą nauczania Kościoła tak, jak postuluje to kardynał Marx, opowiedzieli się na procesie synodalnym katolicy we Francji, Irlandii, Niderlandach, Niemczech i Szwajcarii, a częściowo również w Hiszpanii.
Ostatnio do quasi-ślubu dla homoseksualistów doszło na terenie archidiecezji Bolonii, którą kieruje przewodniczący Episkopatu Włoch i czołowy papabile, kardynał Matteo Zuppi.
Kryzys, jak widać, przybiera coraz bardziej na sile, przynajmniej w Europie, Stanach Zjednoczonych i częściowo również w Ameryce Łacińskiej. Trwający Synod o Synodalności może okazać się kluczową areną batalii o zachowanie przez Kościół katolicki ortodoksji.
Źródła: Katholisches.info, PCh24.pl
Pach