Administracja prezydenta Joe Bidena zaproponowała rozszerzenie definicji „płci” o „orientację seksualną” i „tożsamość płciową” w 50. rocznicę „Title IX”, ustawy o równości płci, która ma zastosowanie dla tysięcy szkół w USA.
Ustawa z 1972 r. ma chronić Amerykanów przed dyskryminacją ze względu na „płeć” w programach edukacyjnych lub wszelkich innych inicjatywach finansowanych z funduszy federalnych. Dziś jej zapisy określają cały szereg regulacji jak np. na zasady uprawiania sportu przez kobiety czy kwestie molestowania seksualnego w szkołach.
„Żadną osobę w Stanach Zjednoczonych nie można wykluczyć z udziału, odmówić korzyści lub dyskryminować ze względu na płeć w ramach jakiegokolwiek programu edukacyjnego lub działalności otrzymującej federalną pomoc finansową” – czytamy w zapisach ustawy. Administracja prezydenta Bidena, a konkretnie Departament Edukacji zamierza jednak rozszerzyć pojęcie dyskryminacji ze względu na płeć o dyskryminację opartą o „stereotypy, cechy płciowe, ciążę lub związane z nią uwarunkowania, orientację seksualną i tożsamości płciową”.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak podaje Washington Post, zmiany umożliwiłyby między innymi „transpłciowym studentom korzystanie z łazienek dostosowanych do ich tożsamości płciowej, używanie ich poprawnych zaimków i reagowanie na nękanie w oparciu o ich tożsamość płciową”.
Rozszerzone zapisy „Title IX”, pod pozorem niedyskryminacji, umożliwiłyby dopuszczenie do kobiecych sportów mężczyzn uważających się za kobiety. W związku z protestami jakie odbyły się w Waszyngtonie, departament ogłosił, że rozpatrzy wniosek dotyczący lekkiej atletyki w późniejszym terminie.
Zapisy ustawy dotyczyć będą ok. 17 600 lokalnych dystryktach szkolnych i w ponad 5 000 instytucji policealnych, szkół społecznych i prywatnych, bibliotek i muzeów. „Tilte IX” zawiera możliwość zwolnienia z respektowania zapisów ustawy instytucje edukacyjne „kontrolowane przez organizacje religijne”, jeśli stoją w sprzeczności z wytycznymi danego wyznania.
Źródło: catholicnewsagency.com
PR