Podczas rozmowy z radiem publicznym Viktor Orban podkreślił konieczność wzmocnienia potencjału wojskowego Węgier. Szef rządu zapowiedział, że program rozwoju obronności zostanie wdrożony w życie wcześniej, niż planowano.
W trakcie wywiadu węgierski premier przyznał, że na Ukrainie powoli widać „realia wojenne”. Kraj ten każdego dnia traci wielu żołnierzy i chociaż front wydaje się wciąż odległy od Węgier, sytuacja może się zmienić. Dodał, że w interesie Węgier jest jak najszybsze zakończenie tej wojny, ale jako członek NATO państwo musi trzymać się od niej z dala.
– Musimy uruchomić silniki (…) i przyspieszyć nasz program rozwoju obronności – powiedział Orban, który w kwietniu został ponownie wybrany na czwartą z rzędu kadencję dużą większością głosów. Szef rządu ponownie podkreślił, że Budapeszt nie jest skłonny negocjować żadnego embarga lub ograniczeń UE na import rosyjskiego gazu, ponieważ mogłoby to nadszarpnąć węgierską gospodarkę.
– Nie sankcje są potrzebne, a natychmiastowe zawieszenie broni i rozmowy pokojowe – wskazał polityk. Zdaniem szefa rządu pokój jest również niezbędny do zahamowania zjawiska, które nazwał „inflacją wojenną”. Spadek siły pieniądza na Węgrzech jest dwucyfrowy, pomimo regulowanych cen na paliwa, energię i podstawowe artykuły spożywcze. Zmusiło to Narodowy Bank Węgier do podniesienia we wtorek stopy bazowej o 185 punktów do 7,75 proc.
(PAP)/ oprac. FA