4 lipca 2022

Ks. Raymond J. de Souza: Potrzeba współczesnych męczenników takich jak św. Jan Fisher

(Święci Tomasz Morus i Jan Fisher, fot. Wikipedia)

Kościół katolicki potrzebuje więcej takich ludzi, jak święty męczennik Jan Fisher. Współcześnie mu podobnych zresztą nie brakuje – i z pewnością będzie ich jeszcze wielu, pisze ks. Raymond J. de Souza.

„Amerykańscy biskupi obchodzą dni 22 – 29 czerwca jako tydzień wolności religijnej. To oktawa, którą rozpoczyna wspomnienie św. Jana Fishera i św. Tomasza Morusa, a którą zamyka uroczystość świętych Piotra i Pawła. Wszyscy zostali zamęczeni przez tyranów. W międzyczasie przypada uroczystość św. Jana Chrzciciela, a również on zmierzył się ze wściekłością zdeprawowanego władcy” – wskazuje ks. Raymond J. de Souza.

Św. Jan Fisher, przypomina ks. Raymon de Souza, został uwięziony przez króla Henryka VIII, w odpowiedzi na co papież Paweł III mianował go kardynałem. Miał nadzieję, że dzięki temu Henryk VIII będzie go lepiej traktować. Stało się inaczej: Henryk oznajmił, że nie trzeba przesyłać do Londynu kapelusza kardynalskiego, bo to raczej on prześle do Rzymu głowę Jana Fishera. 22 czerwca 1535 roku przyszły święty został ścięty, a jego ciało pohańbiono. Głowę biskupa początkowo umieszczono na moście, ale ze względu na zainteresowanie mieszczan wrzucono ją ostatecznie do Tamizy. Egzekucję przeprowadzono celowo 22 czerwca, byle tylko nie przeprowadzać jej 24 czerwca – we wspomnienie św. Jana Chrzciciela.

Wesprzyj nas już teraz!

Według ks. Raymonda de Souza można wskazać dzisiaj wielu współczesnych Janów Fisherów. Byliby to na przykład kardynał George Pell, więziony niewinnie w australijskim więzieniu; abp Światosław Szewczuk czy abp Borys Gudziak, zagrożeni przez rosyjską agresję na Ukrainę (na abp. Szewczuka zorganizowano nawet zamach); kardynał Robert Sarah, który jako młody arcybiskup Konrakry był prześladowany przez marksistowski reżim Sékou Touré i znalazł się na liście śmierci; kardynał Jorge Urosa z Caracas, prześladowany przez reżim Hugo Chavesa i Nicolasa Maduro; a przede wszystkim kardynał Józef Zen, emerytowany biskup Hongkongu, niedawno aresztowany przez chińskie władze i oskarżony o działania przeciwko reżimowi. Wszystkich ich ks. Raymond de Sousa zapraszał w minionych latach na doroczny obiad, który urządza na Królewskim Uniwersytecie w Kingston w Ontario, upamiętniając waśnie św. Jana Fishera. Jak wspomina, w 2013 roku zaprosił kardynała Zena. Ponad 80-letni purpurat przyleciał z Hongkongu, mówiąc, że wprawdzie w jego wieku jest głupotą podróżować tak daleko, ale gotów jest „zrobić wszystko ku czci św. Jana Fishera”.

„Kardynał Zen był moim gościem w Kingston w 2013 roku, bo wie, że Kościół potrzebuje więcej takich ludzi, jak św. Jan Fisher. Henryk VIII więził Jana Fishera w Tower of London; teraz chiński reżim grozi więzieniem kardynałowi Zen” – pisze ksiądz.

„W 2006 roku [zaczynając organizację spotkań – red.] nie wiedziałem, że tak wielu gości, których zapraszam, będzie współczesnymi św. Janami Fisherami. A jednak nimi są – i będą jeszcze inni święci kapłani, którzy doznają prześladowań. Pell, Sarah, Szewczuk, Urosa i Zen nie będą ostatnimi” – wskazał.

Źródło: firstthings.com

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 361 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram