– Pieniądze podatników nie powinny być wykorzystywane na wprowadzanie „nienawistnej lewackiej agendy” do naszych szkół – pisała poseł konserwatywnej Partii Kanady, Leslyn Lewis, krytykując nowy rządowy dokument dla szkół. W jego przygotowaniu brała udział wspierana przez gabinet Justina Trudeadu organizacja „Sieć przeciw nienawiści”. Zdaniem konserwatystki wytyczne zachęcają dzieci do agresji wobec przeciwników politycznych, spłycania dyskusji, oraz uczą, że symbole narodowe są rasistowskie.
Niedawno opublikowana instrukcja zapowiada, że w każdej szkole uczniowie otrzymają „edukacyjny zestaw narzędzi”, który pozwoli im „zbudować ochronny płot wokół ich szkół i społeczności i powstrzyma młodych, nim całkowicie usidlą je nienawistne ruchy”.
W rzeczywistości ten zbiór zaleceń – przesączony nienawiścią – promuje emocjonalną walkę z przeciwnikami politycznymi i prowadzi do zaniku dialogu, ostrzegała Leslyn Lewis.
Wesprzyj nas już teraz!
Zestaw narzędzi uczy najmłodszych natychmiast reagować, jeśli rówieśnik, lub nauczyciel wspierają tzw. „problematycznych polityków”. Odpowiedzią postępowej młodzieży nie ma oczywiście być próba rzeczowej debaty, czy wymiany poglądów, a zwyczajny atak na myślących inaczej.
Instrukcja indoktrynuje również młodzież co do wyborów politycznych, wprost uderzając w Patię Konserwatywną. Rzekoma pomoc w walce z nienawiścią poucza, że ugrupowanie opozycyjne jest „zinfiltrowane przez białych suprematystów i innych rasistów”.
W całym Zestawie nie mogło zabraknąć rzecz jasna ojkofobii i pedagogiki wstydu. W rozdziale zatytułowanym „Znaj swoich przeciwników” uczniowie będą mogli się dowiedzieć m.in., że pierwsza historyczna flaga Kanady jest symbolem rasistowskim.
„Sami zapłaciliście za mówienie dzieciom w szkołach, że odwoływanie się do naszej historycznej flagi jest rasistowskie, za wpajanie nauczycielom, że jeśli dzieci wymienią „problematycznego polityka”, natychmiast trzeba się z nimi skonfrontować, oraz że partia polityczna, której działalność stoi u podstaw państwowości, została zinfiltrowana przez rasistów i białych suprematystów”, komentowała Leslyn Lewis na własnej stronie internetowej, zwracając uwagę, że na psucie dziecięcych umysłów wydaje się publiczne pieniądze.
Konserwatywna polityk podkreśliła, że lewica nie potrafi poradzić sobie ze społeczeństwem, w którym trwa wolna wymiana poglądów i wypowiedzi – stąd walka z wolnością słowa i próby indoktrynacji dzieci. „Ich zdaniem ważniejsze jest wytresowanie dzieci do wzajemnego anulowania się, zamiast podejmowania trudnych dyskusji”, dodała polityk.
Źródła: lifesitenews.com
FA