Brzemienna kobieta za kierownicą wjechała na tzw. szybki pas autostrady przeznaczony tylko dla aut z minimum jednym dodatkowym pasażerem. Policjant wystawiając mandat nie uznał argumentu, że druga osoba znajduje się w łonie matki. Kobieta odmówiła przyjęcia kary i sprawa trafi teraz do sądu.
32-letnia Brandy Bottone była w 34. tygodniu ciąży i została aresztowana 29 czerwca zatrzymana przez policję. Funkcjonariusz ukarał ją mandatem za wykroczenie, uznając, że w pojeździe znajdowała się jedna osoba. Młoda kobieta tłumaczyła, że podróżuje ze swoim nienarodzonym dzieckiem, które jest osobą w świetle prawa. Policjant uznał, że to się nie liczy i mandat wystawił.
Historię pokazała CNN. Kobieta w wywiadzie dla stacji opowiadała, że wskazała na swój brzuch i powiedzia, że drugi pasażer „jest dokładnie tutaj”. Policjant nie uznał argumentu Brandy Bottone, a więc ta postanowiła się od mandatu odwołać i sprawa trafi do sądu. Zapowiada się ciekawy precedens.
BD