Wydawać się mogło, że czasy gospodarki centralnie planowanej, wraz z upadkiem socjalizmu, bezpowrotnie minęły. Niemniej od dłuższego czasu w krajach tzw. demokracji liberalnej oraz na forum instytucji Unii Europejskiej wszelkiego rodzaju limity, opłaty emisyjne i inne środki o charakterze ograniczającym swobodny przepływ oraz produkcję towarów odzyskują dawną popularność. Niestety duża część społeczeństwa, zmanipulowana przez mass media oraz lewicowych ideologów, zdaje się popierać ekologiczny totalizm. Bieżące wydarzenia w Holandii mogą dać odpowiedź na społeczny odbiór sporu na linii rolnicy – rząd.
Gospodarka centralnie planowana
Holenderski rząd ogłosił ogólnokrajowy plan redukcji emisji tlenku azotu i amoniaku. Docelowo w 2030 roku emisja ma zostać ograniczona o 50 proc., a w niektórych rejonach kraju nawet o 70 proc. Wedle szacunków, będzie skutkować to zmniejszeniem się sektora produkcji rolniczej o 1/3. Rządząca koalicja ostrzega, że transformacja jest nieunikniona, rolnicy będą musieli się dostosować i liczyć się z perspektywą zamknięcia swoich gospodarstw.
Wesprzyj nas już teraz!
Odpowiedź rolników była dla władz zaskakująca. W zeszłym tygodniu rozpoczęto masowe protesty w całym kraju. Czterdzieści tysięcy rolników zablokowało autostrady, drogi lokalne oraz centra dystrybucyjne niektórych sieci handlowych. W wyniku akcji, w wielu sklepach w kraju zaczęło brakować podstawowych produktów spożywczych, takich jak owoce, warzywa, pieczywo czy nabiał. Zainterweniowała policja. W pobliżu Heerenveen w północnej Holandii oddano nawet strzały w kierunku blokujących drogę rolników. Ostrzelano kilka pojazdów. Nikt nie został ranny, lecz sam fakt używania broni palnej przez policję wobec protestujących w krajach zachodnich stał się niemalże codziennością. W chwili obecnej nic nie zapowiada wygaśnięcia protestów, rolnicy zapowiadają nawet blokady lotnisk w całym kraju.
Socjalistyczny eksperyment
Rolnictwo jest kluczowym sektorem holenderskiej gospodarki, sama wartość eksportu wynosi 105 miliardów euro. Sztuczne wprowadzenie limitów emisyjnych, ograniczenie możliwości produkcyjnych sektora odpowiedzialnego za produkcję żywności w czasie gospodarczego kryzysu postpandemicznego, wojny na Ukrainie, wysokiej inflacji oraz możliwych niedoborów żywności, jest decyzją wysoce nieodpowiedzialną, zarówno pod względem społeczno-politycznym, jak i gospodarczym.
Wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Rolnictwa, poseł Kukiz 15 Jarosław Sachajko uważa, że w działaniach rządu Królestwa Niderlandów jest ukryte drugie dno. Holandia cierpi na niedosyt terenów inwestycyjnych, a tak radykalny plan zmniejszenia emisji tlenku azotu i amoniaku jest tylko pretekstem do wywłaszczeń lub przekształceń terenów rolniczych w przemysłowe, co w praktyce będzie oznaczać większe skażenie i zanieczyszczenie powietrza.
Holenderski eksperyment może stać się, po pandemicznych restrykcjach, kolejną weryfikacją, na jak dużo może pozwolić sobie rząd i jak społeczeństwo lub poszczególne grupy społeczne zareagują na stopniowe ograniczanie wolności gospodarczej i osobistej. Co więcej, zilustrowana sytuacja ukazuje, jak koncepcje niektórych polityków lewicy wyglądają w praktyce. Gdy świat staje w obliczu głodu, coraz liczniejszych wojen i masowych migracji, ideolodzy chcą opodatkowywać mięso lub ograniczać sztucznie jego produkcję.
Teoria a praktyka
Rząd holenderski uzasadnia radykalne obniżenie dozwolonych norm emisji tlenku azotu i amoniaku troską o środowisko naturalne i przyszłość obywateli Królestwa Niderlandów. Niemniej, sprawnego polityka od ideologa odróżnia to, że potrafi dostosować swoje decyzje polityczne do sytuacji gospodarczej, międzynarodowej czy społecznej. W sytuacji wyniszczającej wojny w Europie, stagnacji gospodarczej, wyprowadzenie kolejnego ciosu w produkcję rolną zakrawa o celowe zawyżanie cen żywności w Europie oraz wywołanie całkowicie zbędnego chaosu „na tyłach”. Należy zastanowić się, kto tak naprawdę na takiej „reformie” zyska. Kilka lat temu rozpoczęto wprowadzanie opłat emisyjnych i limitów na produkcję energii elektrycznej. Efekty w postaci historycznych podwyżek widzimy dziś. Czyżby teraz przyszedł czas na żywność?
Paweł Tempczyk – analityk Centrum Analiz Legislacyjnych Ordo Iuris
Źródła:
https://www.politico.eu/article/police-fire-dutch-farmer-protest-nitrogen-emission-cut/
https://dorzeczy.pl/opinie/321328/sachajko-o-rzadzie-holandii-powinien-sie-wycofac.html