Na południowym zachodzie Francji w ciągu ostatnich dwóch nocy doszło do starć pomiędzy imigrantami z Afryki Subsaharyjskiej a miejscową policją. W wyniku ataków kilku policjantów zostało rannych. Napastnicy obrzucili stróżów prawa koktajlami Mołotowa.
Do zdarzenia doszło w tzw. trudnych dzielnicach Limoges w Nowej Akwitanii na południowym zachodzie Francji. Tam grupa około 100 młodych i zakapturzonych mężczyzn starła się z funkcjonariuszami policji. Uczestnicy starć spalili trzy samochody, a następnie utrudniali strażakom ich gaszenie. Agencja AFP podaje, że w stronę funkcjonariuszy policji skierowano nie tylko koktajle Mołotowa, ale również kamienie i fajerwerki.
Podczas starcia w dzielnicy Val de l’Aurence jeden policjant został ranny. W konsekwencji aresztowano dwóch uczestników zajść. Według sekretarza generalnego prefektury, większość osób walczących z policją przez dwie ostatnie noce to młodzi ludzie w wieku od 13 do 17 lat. Pochodzą z Afryki Subsaharyjskiej i Majotty, która jest terytorium zamorskim Francji. Portal „Le Figaro” podaje informację, że policjanci i strażacy wpadli w zasadzkę zastawioną przez imigrantów z tzw. trudnych dzielnic.
Wesprzyj nas już teraz!
Na środę wieczór władze zmobilizowały pięć oddziałów policji krajowej oraz oddział policji miejskiej, wyposażonej w gaz łzawiący.
„To dzielnica, w której od lat jest coraz mniej bezpiecznie, ze strukturą zorganizowanych gangów, głównie dealerów zorganizowanych wokół band z Majotty” – powiedział AFP mer Limoges Emile-Roger Lombertie.
Źródło: PAP, lefigaro.fr
Oprac. WMa