Europejskie sankcje energetyczne uderzają nie tylko w Rosję. Rząd Pedro Sancheza przychylił się do wytycznych KE nakazujących oszczędzanie energii w związku z niedoborami surowców wynikającymi z politycznej odpowiedzi na wojnę na Ukrainie. We wtorek o północy na terenie Hiszpanii wchodzą w życie przepisy dotyczące oszczędzania energii w obiektach użyteczności publicznej. Za lekceważenie nowego prawa, wprowadzonego w związku z wojną na Ukrainie, przewidziano surowe sankcje.
Jak ogłosiła we wtorek odpowiedzialna za resort ekologii minister Teresa Ribera, rząd zachowa pewną tolerancję wobec podmiotów zobowiązanych do wdrożenia nowego prawa. Tymczasem największym problemem w egzekucji nowych przepisów jest opór kilku wspólnot autonomicznych kraju.
W poniedziałek podczas spotkania z przedstawicielami rządu Hiszpanii Pedro Sancheza przeciwko nowemu prawu opowiedziały się największe wspólnoty autonomiczne kraju: Andaluzja, Katalonia oraz Madryt. Nowe przepisy zostały zatwierdzone podczas posiedzenia rządu 1 sierpnia, a dzień później zostały opublikowane w Dzienniku Ustaw (BOE).
Wesprzyj nas już teraz!
Zgodnie z nową regulacją, która będzie obowiązywała do 1 listopada 2023 r., za jej lekceważenie będą przewidziane sankcje podzielone na trzy kategorie: od lekkich, szacowanych do 600 tys. euro, do kar za wykroczenia ciężkie i bardzo ciężkie. Ich maksymalna wartość wynosi odpowiednio do 6 mln euro i 100 mln euro.
Nowe przepisy są odpowiedzią rządu Hiszpanii na zalecenie KE dotyczące redukcji zużycia energii. Na jego podstawie właściciele placówek handlu, kultury, turystyki, a także operatorzy budynków publicznych, dworców kolejowych i autobusowych będą zobowiązani do oszczędzania energii.
Przepisy nakazują w tych placówkach m.in. utrzymanie temperatury maksymalnej w okresie zimowym do 19 st. C., a latem do minimalnej 27 st. C, a także wyposażenie ich w automatycznie zamykające się drzwi chroniące budynek przed utratą energii.
PAP