Nie grożą nam masowe wyłączenia energii związane z problemami w dostawach węgla czy wysokimi cenami, uspokaja operator systemu – czytamy w poniedziałkowej „Rzeczpospolitej”.
Dziennik zauważa, że branża obawia się, iż bilans energetyczny tej zimy będzie pod dużym wpływem pogody. „Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) uspokajają. Wyłączenia i przerwy w dostawach energii są jednak możliwe zawsze w efekcie nagłych zdarzeń losowych” – czytamy.
„Problemów z dostawami prądu w efekcie licznych remontów polskich bloków energetycznych nie ma. W sobotę, 20 sierpnia, z systemu wypadło blisko 22 GW mocy w elektrowniach z ok. 53,5 GW łącznej mocy produkcyjnej. Operator pozwala elektrowniom na ograniczenie pracy czy drobne naprawy, w sytuacji, kiedy jest mniejsze zapotrzebowanie (tego dnia wynosiło w szczycie ok. 20 GW)” – informuje „Rzeczpospolita”.
Wesprzyj nas już teraz!
„Praca systemu jest planowana w taki sposób, by zapewnić odpowiednią rezerwę mocy, niezbędną w przypadku np. nagłej awarii jednostki wytwórczej czy zapotrzebowania większego niż prognozowane” – tłumaczy gazecie biuro prasowe operatora. PSE podkreśla, że pomimo zgłoszonych przez właścicieli jednostek ubytków w pracujących blokach oraz prowadzonych remontów, zapewniona jest odpowiednia rezerwa i system pracuje stabilnie. Co nie oznacza, że pojawiające się w ostatnim czasie nagłe awarie bloków są dla operatora neutralne.
„Każda niedostępność jednostki, zwłaszcza o dużej mocy, negatywnie wpływa na bilans” – powiedzieli przedstawiciele PSE.
PAP
oprac. PR