W Niemczech kwestia wypłaty reparacji wojennych w Polsce natrafia od lat nieodmiennie na ścianę sprzeciwu. Nic dziwnego: władze i obywatele RFN nie mają ochoty wypłacać wielomiliardowych odszkodowań za zbrodnie swoich przodków. Takie stanowisko znalazło swój wyraz w komentarzu, jaki krótko po wystąpieniu prezesa PiS Jarosław Kaczyńskiego na łamach Die Welt opublikował szef historycznego działu tej gazety, Sven Felix Kellerhoff.
Według Kellerhoffa przeciwko polskim żądaniom przemawiają trzy powody. Po pierwsze, twierdzi, reparacje są szkodliwe, co miała wykazać historia. Jako przykład podał reparacje narzucone Niemcom po niemiecko-francuskiej wojnie z lat 1870-1871 oraz reparacje po I wojnie światowej. Publicysta przekonuje, że w związku ze złymi doświadczeniami było mądrością ze strony sił, które pokonały Niemcy w II wojnie światowe, faktycznie zrezygnować z narzucania im reparacji.
Drugi powód zdaniem autora to niemożność rzeczywistego obliczenia szkód, jakie Niemcy wyrządziły Polsce. „Szkody, jakie Polska poniosła wskutek wojny Hitlera [tak napisał Kellerhoff – „wojna Hitlera” – red.] są olbrzymie – ale jak należałoby je obliczyć w związku ze zmianami granic po 1945 roku?” – zapytał.
Wesprzyj nas już teraz!
Kellerhoff zasugerował następnie, że Polska nie może mówić, iż ziemie zachodnie otrzymała od Niemiec jedynie dlatego, iż utraciła po II wojnie światowej ziemie wschodnie na rzecz Sowietów – te same ziemie „podbiła bowiem w krwawej wojnie przeciwko rosyjskim bolszewikom w latach 1919-1920”.
Na koniec publicysta stwierdził, że żądania reparacji nie są tak naprawdę skierowane do Niemiec, ale do elektoratu PiS, który ma zostać w ten sposób zmobilizowany. Według Kellerhoffa to szkodliwe, bo Polska potrzebuje w Niemczech partnera, także w związku z wielkimi wyzwaniami, jakie stworzyła wojna na Ukrainie. „Wie o tym każdy w Polsce – każdy, poza nacjonalistami” – zakończył Kellerhoff.
Źródło: welt.de
Pach