Czy Kościół katolicki niezauważalnie zmieni swoje nauczanie na temat seksualności? Może to się stać na synodzie o synodalności, a grunt w mentalności wielu katolików, również tych wydawałoby się doskonale wykształconych, jest już przygotowany. Mówił o tym red. Jan Pospieszalski w PCh24 TV.
Red. Jan Pospieszalski mówił w programie „W pośpiechu” w PCh24 TV o erozji katolickiej nauki moralnej na temat seksualności. Odniósł się do dwóch niedawnych skandali z obszaru edukacji katolickiej.
– Dyrektor jednej z prestiżowych katolickich szkół w Warszawie postanowił dokonać coming-outu. Zostawił żonę i dzieci. Nie jest już dyrektorem szkoły katolickiej, ale założył swoją nową i przeprowadził się do partnera – powiedział. Pytanie, czy odważy się nazwać ją katolicką? – Być może już niedługo obecność osoby jawnie homoseksualnej na stanowisku dyrektora szkoły katolickiej będzie czymś akceptowalnym i oczywistym – stwierdził Pospieszalski.
Wesprzyj nas już teraz!
– Kolejna wiadomość dotyczy pewnej wyższej uczelni, również katolickiej. Pewna zacna pani profesor, z dużym dorobkiem i bardzo szanowana, dowiedziała się, że inna osoba z grona wykładowców, po godzinach pracy na uczelni katolickiej, pracuje w klinice in-vitro. […] Poszła do rektora, mówiąc, że ona widzi w tym bardzo poważny problem etyczny. Ksiądz rektor szybko rozwiązał ten problem, ponieważ zwolnił… szanowną panią profesor, a nie tę osobę, która pracuje w klinice in-vitro – opowiadał.
Prowadzący program „W pośpiechu” odwołał się następnie do słów kardynała Jean-Claude Hollericha na temat LGBT, kierownika procesów synodalnych w Europie, według którego nauczanie Kościoła na temat homoseksualizmu jest już… nieaktualne.
– Synod jest tak pomyślny, żeby trwał permanentnie. Synodalność będzie pewną formą funkcjonowania Kościoła, więc ta erozja zdrowej nauki będzie postępować zmieniając postawy i sumienia ludzi; w pewnej chwili to zaskoczy i nawet się nie obejrzymy, jak cała etyka seksualna przestanie już w ogóle funkcjonować – stwierdził.
Jan Pospieszalski wspomniał dalej, że w roku 2016, kiedy środowiska liberalne ruszyły z akcją „Przekażmy sobie znak pokoju” aprobującą LGBT, zaprosił do programu „Warto rozmawiać” rzecznika tej inicjatywy, Pawła Dobrowolskiego. Dobrowolski wyznał, iż w jednej z parafii dominikańskich usłyszał w konfesjonale wyrazy akceptacji dla swojej relacji intymnej z innym mężczyzną.
Wówczas, gdy odbywała się akcja „Przekażmy sobie znak pokoju”, polski Episkopat wydał jednoznaczne oświadczenie potępiające przedstawianie aktów homoseksualnych jako bezgrzesznych, przypomniał publicysta. Według Jana Pospieszalskiego powstaje pytanie, co zrobi Episkopat, jeżeli podobne stwierdzenia jak te padające z ust kardynała Hollericha padną ze strony Franciszka.
Więcej w nagraniu.
Źródło: PCh24 TV
Pach