Pod zaproszeniem prezesa Centrum Życia i Rodziny na Marsz dla Życia wylała się fala drwin. Leitmotivem tegorocznego hejtu stały się historie rozwodników i krzywoprzysięzców, którzy z politycznych pobudek deklarują się jako „prawicowcy”.
Paweł Ozdoba, prezes Centrum Życia i Rodziny odpowiedział zbiorczo na komentarze, które pojawiły się pod jego postem na Twitterze. Pod moim zaproszeniem na Narodowy Marsz dla Życia i Rodziny wylała się fala hejtu. Mnóstwo bzdur i szyderstw ze strony skrajnych liberałów, zwolenników aborcji i LGBT. Śmieją się z hasła „I ślubuję Ci”. Ale już rozumiem dlaczego… Bo oni sami chcą chodzić pod hasłem „WYPIERDA…” – napisał.
Pod moim zaproszeniem na Narodowy Marsz dla Życia i Rodziny wylała się fala hejtu. Mnóstwo bzdur i szyderstw ze strony skrajnych liberałów, zwolenników aborcji i LGBT. Śmieją się z hasła „I ślubuję Ci”. Ale już rozumiem dlaczego… Bo oni sami chcą chodzić pod hasłem „WYPIERDA…” https://t.co/6qINzuV8nz
Wesprzyj nas już teraz!
— Paweł Ozdoba (@PawelOzdoba) September 4, 2022
Pod postem z zaproszeniem wylała się fala drwin, w których użytkownicy skorzystali z pierwszego z brzegu wybiegu, by zaatakować inicjatywę. Posłużyły im postacie koniunkturalnie „przypinające” się do prawicy, które z wartościami rodzinnymi i wiernością małżeńską mają tyle wspólnego, co organizator marszu LGBT z Summą teologiczną.
Jak zwrócił uwagę Ozdoba, faktycznie nie zabrakło wyznawców ideologii homoseksualno-genderowej, a spośród innych komentarzy w oczy rzuca się ten: Ale po co się obnosicie swoją ideologią hetero, jakby co mnie to obchodzi co robisz z drugą osobą w domu, żyjcie sobie jak chcecie tylko po co tym epatujecie publicznie, się za ręce trzymacie, jak jakieś zboczeńcy? Ja nie mam nic do hetero ale po co wychodzicie z tym na ulicę?
Ideologia hetero? Dożyliśmy czasów, w których jakaś „osoba” („binarna” bądź nie) sugeruje jakoby zgodny z naturą człowieczeństwa związek mężczyzny i kobiety promowany podczas radosnego marszu był wyrazem ideologii. Cóż to za ideologia? Ideologia normalności? Rzeczywistości? Jak ją nazwać?
Kolejna użytkowniczka zasugerowała, iż autor „nie zrozumiał” komentarzy, ponieważ one tylko wskazują na podwójny standard stosowany wobec osób, które kilka razy mówiły „ślubuję ci”, takich jak Jacek Kurski czy Marta Kaczyńska. Ktoś inny przyszedł w sukurs: Smiejemy sie z hipokryzji. Liczba rozwodow i afer seksualnych z ludzmi prawicy jest przytlaczajaca (pisownia oryginalna).
Oczywiście, racja. Ale co to ma wspólnego z Marszem dla Życia, którego organizatorem nie jest żadna „prawica”, ani podmiot w jakikolwiek sposób związany z partią rządzącą, lecz organizacja społeczna zrzeszająca katolików, dla których postawa Kurskiego i innych „prawicowców” pozostaje równie – albo bardziej – obrzydliwa, jak dla zastroskanych internetowych anonimów i półanonimów.
A jeżeli ci użytkownicy, rzekomo przejęci stanem polskiego katolicyzmu i prawicy, chcieli sobie ulżyć, to pozostaje zasugerować im, że frustracji… nie leczy się na Twitterze.
Wymownym pozostaje fakt, że wyznawcy ideologii „tolerancjonizmu” w taki właśnie sposób pokazują swoją tolerancję dla marszu, który faktycznie, a nie tylko z nazwy, jest marszem radosnym i niewinnym, który nikogo nie gorszy i nie narusza moralności publicznej i niczyjego dobrego smaku. Trudno się jednak dziwić, skoro dobrze wiemy, jak na „tolerancyjnych inaczej” działa wszelka próba obrony wartości rodzinnych, które są podstawą zdrowego społeczeństwa. Na tle tego, co zdrowe, widać bowiem jak na dłoni chorobę duszy i umysłu, jaka trawi wyznawców współczesnych neomarksistowskich ideologii i zrobią oni wszystko, by to niewygodne tło zniknęło i nie pojawiło się nigdy więcej!
Na szczęście zwolenników normalności wciąż jest sporo i jak zapewnił Paweł Ozdoba w jednym ze swoich komentarzy pod postem: Nie oddajemy pola. Walczymy i będziemy bronić i promować naszych przekonań i wartości.
Źródło: Twitter
FO