Zgromadzenie Ogólne ONZ zatwierdziło dokument mówiący o tzw. prawach reprodukcyjnych w kategoriach „praw człowieka”. Do sprawy rękę przyłożyła Polska. Jak to możliwe, że kraj, w którym rząd odwołuje się do wartości chrześcijańskich i w którym udało się ograniczyć proceder zabijania nienarodzonych w łonach matek, stanął ramię w ramię z lewicą?
Sprawę tłumaczył Krzysztof Szczerski twierdząc, że „w związku z wrażliwymi treściami” strona polska „NIE POPARŁA tekstu rezolucji, sam tekst też nie ustanawia nowego prawa człowieka a w kwestii aborcji odwołuje do regulacji krajowych i nie wykracza poza przepisy już obowiązujące” – napisał na Twitterze.
A jak było w rzeczywistości? Kto zainicjował dokument? Czy brak głosu jest tyle samo wart co brak poparcia? I dlaczego nie było polskiego „NIE”? Sprawę krok po kroku wyjaśnia mec. Jerzy Kwaśniewski, prezes Ordo Iuris – tylko na PCh24 TV:
Wesprzyj nas już teraz!
ABORCJA – POLSKI RZĄD JEST „ZA” CZY „PRZECIW”? || Jaka jest prawda?
Zobacz także:
Przy współudziale Polski ONZ podejmuje rezolucję uznającą aborcję za prawo człowieka