– We Francji, zwłaszcza w regionie Bretanii, widać odnowę duchową Kościoła katolickiego – powiedział ks. Eugeniusz Szyszka, który przez ostatnie 12 lat posługiwał w tym kraju. Tylko w parafii w Montfort-sur-Meu w ciągu ostatnich trzech miesięcy odbyło się 100 chrztów, a 50 parom udzielono sakramentu małżeństwa – dodał.
– Przyglądając się przez ostatnie 12 lat sytuacji Kościoła katolickiego we Francji mogę powiedzieć, że widać tam odnowę duchową – powiedział PAP ks. Szyszka.
W ocenie duchownego, zbyt mocno przyzwyczailiśmy się do oceny Kościoła patrząc jedynie na liczby, na statystyki, tymczasem chodzi o głębię wiary ludzi ochrzczonych. – W obecnych czasach bez wiary, bez odniesienia do Boga ludziom jest coraz trudniej żyć – stwierdził duchowny.
Wesprzyj nas już teraz!
Powiedział, że region Bretanii we Francji jest zbliżonym, jeśli chodzi o duchowość, do Polski, jaką znamy sprzed lat. – W parafii francuskiej p.w. św. Ludwik Maria Grignion de Montfort w miejscowości Montfort-sur-Meu, co niedzielę w mszy św. zajętych jest 600 miejsc siedzących nie licząc osób stojących. Przychodzą wszystkie grupy – starsi, średnie pokolenie, ale także młodzież oraz młode małżeństwa z małymi dziećmi – powiedział ks. Szyszka.
Przyznał, że Francja jest państwem laickim, w którym proces laicyzacji przeprowadzany jest w tzw. „białych rękawiczkach”. – Jednak ci, którzy identyfikują się z Kościołem, nie ograniczają się tylko do uczestnictwa w niedzielnej eucharystii. Większość z nich angażuje się w życie parafii, są członkami różnych ruchów, wspólnot, stowarzyszeń, grup modlitewnych o różnej duchowości – powiedział duchowny.
– W naszej parafii mieliśmy np. w ciągu ostatnich trzech miesięcy 100 chrztów, w tym spora część – to były osoby dorosłe i 50 par zdecydowało się na sakrament małżeństwa. Niektóre śluby zostały przeniesione z powodu pandemii. To pokazuje, że ludzie szukają oparcia w wierze, w Kościele – ocenił ks. Szyszka.
Zaznaczył, że tym, co skłania ludzi do szukania Boga, czy zwrócenia się w stronę Kościoła katolickiego to „świadectwo życia innych ludzi”. – Ludzie młodzi, którzy mają swoje rodziny, obowiązki, pracę regularnie przychodzą na spotkania organizowane w parafii np. o godz. 20.00, kiedy są zebrania rady parafialnej – wskazał. Dodał, że w Bretanii żywy jest np. kult św. Jana Pawła II.
Ks. Szyszka powiedział, że w parafii w Montfort-sur-Meu, jako wolontariusze zaangażowanych było 200 osób. – Prowadzą oni katechezę dla dzieci, dla rodziców do sakramentu chrztu św., kursy dla narzeczonych, zajmują się opieką chorych – wymieniał duszpasterz.
Przyznał, że „na południu Francji wciąż jeszcze można zobaczyć pustynię duchową”. – Kościoły są pozamykane. Ludzie nie szukają możliwości skorzystania z sakramentów. Młodzież wyjeżdża za pracą do większych miast, głównie do Paryża. Na miejscu pozostają osoby starsze, które nie szukają Kościoła, a pandemia pogłębiła ten proces – ocenił duchowny.
Podkreślił, że „w duszpasterstwie niezbędna jest znajomość rodzimej kultury – a wiec zwyczajów, tradycji, historii danego regionu, kraju, w którym się pracuje”. – Ludzi są spragnienie Ewangelii, ale trzeba umieć im to w sposób delikatny, z szacunkiem przekazać – wskazał. (PAP)