13 września 2022

Podjęliśmy działania zmierzające do tego, żeby prąd dla każdej rodziny do 2 000 kWh był po cenie stałej, w gruncie rzeczy dotychczasowej, dla 2/3 uboższych gospodarstw domowych to w zasadzie brak zmian – powiedział we wtorek prezes PiS Jarosław Kaczyński.

 

Kaczyński podczas spotkania z sympatykami i działaczami PiS w Pruszkowie mówił o rosnącej inflacji: – Czy wobec tego zastosować tu metodę najprostszą i najskuteczniejszą – trzeba to jasno powiedzieć – walki z inflacją? To znaczy schłodzić gospodarkę, gwałtownie bezrobocie i zmniejszyć dochody społeczeństwa, wtedy inflacja szybko się cofa.

Wesprzyj nas już teraz!

Myśmy tę metodę całkowicie świadomie – co chcę podkreślić – odrzucili. Uznaliśmy, że trzeba działać innymi metodami, nieporównanie bardziej delikatnymi, które zachowają jednak dorobek, które uzyskaliśmy od 1989 roku, a szczególnie wciągu ostatnich 7 lat – przekonywał. Wskazał tu na programy takie jak dopłaty do surowców opałowych.

Jest tutaj działanie, i to działanie będzie trwało się rozwijało. Jutro bodajże będzie o tym mówił premier Mateusz Morawiecki – ale ja mogę powiedzieć już o jednej ważnej sprawie – powiedział prezes PiS. Jak podkreślił, kwestia ta ma bardzo duże znaczenie ekonomiczne.

Podjęliśmy działania zmierzające do tego, żeby prąd do każdej rodziny, gospodarstwa domowego, do 2000 KWh był po cenie stałej, w gruncie rzeczy dotychczasowej. Krótko mówiąc – mimo ogromnego wzrostu kosztów paliw, tego wszystkiego co tworzy energię, to jeśli chodzi o tą dość znaczną ilość zużywanego przez rodziny prądu, cena nie będzie zwiększana – oświadczył.

Jak dodał, „to jest mniej więcej dla dwóch trzecich gospodarstw domowych, tych uboższych, w gruncie rzeczy brak zmian”. Prezes PiS zapowiedział również, że „jeżeli ktoś zmniejszy zużycie w stosunku do poprzedniego roku co najmniej o 10 procent to będzie miał jeszcze dalsze ulgi”.

Podczas spotkania w Pruszkowie Kaczyński mówił o kryzysach, które w ostatnich latach dotknęły Polskę. – Trzy razy mieliśmy do czynienia z mocnym załamaniem, potężnym załamaniem gospodarczym – stwierdził.

Za pierwszym razem, to znaczy po wprowadzeniu reformy (ówczesnego wicepremiera i ministra finansów Leszka) Balcerowicza – z tym, że oczywiście kryzys trwał już wcześniej, zaczął się jeszcze w okresie komunizmu – ale to było potężne uderzenie w stopę życiową, potężne uderzenie w oszczędności Polaków, ich sytuację mieszkaniową – książeczki mieszkaniowe straciły wartość, cały ten mechanizm, marny, ale jakoś zapewniający perspektywę mieszkania, choć bardzo odległą, został w istocie zlikwidowany. Krótko mówiąc, społeczeństwo otrzymało potężny cios – mówił.

Jako drugi kryzys wskazał ten z końca lat 90. – Tu mamy to samo nazwisko, Balcerowicza, który ogłosił schładzanie gospodarki, i znów mieliśmy gwałtowny wzrost bezrobocia i zatrzymanie przez rok rozwoju gospodarczego.

W końcu mieliśmy, z pewnym opóźnieniem w stosunku do Europy Zachodniej i USA, ten kryzys związany z wydarzeniami w Stanach Zjednoczonych w 2008 roku, który też zwiększył bezrobocie, też rozwój gospodarczy mocno spowolnił, jeżeli się zatrzymał. Była teoria zielonej wyspy, ale zielona wyspa nie wyszła – stwierdził.

pap logo

Źródło: PAP

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(17)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 306 346 zł cel: 300 000 zł
102%
wybierz kwotę:
Wspieram