„Hybrydowy system autokracji wyborczej”- zdaniem Parlamentu Europejskiego taki właśnie system panuje na Węgrzech. W czwartkowym głosowaniu członkowie instytucji podjęli decyzję o pozbawieniu rządzonego przez Orbana państwa statusu demokracji. Może to oznaczać szereg konsekwencji dla Budapesztu.
Rezolucję ogłaszającą, że Węgry nie są państwem demokratycznym, przyjęto znaczną większością głosów. Za orzeczeniem opowiedziało się 433 europosłów, a przeciwko 123. 28 z kolei wstrzymało się od głosu.
Według uznaniowych kryteriów europosłów, demokratyczne „wartości” zagrożone na Węgrzech, to m.in. roszczenia lobby LGBT, które pozostają niespełnione przez gabinet Viktora Orbana. W znacznej części zarzuty pod adresem państwa członkowskiego wynikają właśnie z niedostosowania się Budapesztu do lewicowego światopoglądu unijnej większości.
Wesprzyj nas już teraz!
‼️This is HUGE‼️
Hungary is not a democracy anymore. Large majority in EU-Parliament votes in favor of my colleagues @GDelbosCorfield report.
Hungary should be labelled what it is: A hybrid electoral autocracy.
Orban is responsible for this. And he should not receive EU-funds! pic.twitter.com/dt8LnqvUma
— Daniel Freund (@daniel_freund) September 15, 2022
Jak przekonuje Parlament Europejski w tekście rezolucji, nad Balatonem brak również „wolności religijnej, swobody zrzeszania się, wolności nauki, słowa, pluralizmu, czy mediów”. Przedstawiciele UE zarzucają Węgrom wady w funkcjonowaniu systemu wyborczego i częstą korupcję, oraz, tak samo jak względem naszego państwa, brak niezależności sądownictwa.
– To bardzo znaczące! Węgry już nie są demokracją. Duża większość w Parlamencie Europejskim zagłosowała za raportem mojego kolegi. Węgry powinny zostać określone tym, czym są: Hybyrydową wyborczą autokracją. Orban jest za to odpowiedzialny i nie powinien otrzymywać unijnych funduszy – triumfował na Twitterze lewicowy polityk, niemiecki europoseł Daniel Freund. Podczas głosowania działacz posunął się nawet do stwierdzenia, że w rządzonym przez Orbana kraju nie są szanowane fundamentalne wartości unijne, mające przeciwdziałać „despotyzmowi i państwie strachu”.
– Czymże jest demokracja? Uznajecie, że jeżeli demokratyczny wybór wam się nie podoba, to na te „niedemokratyczne” władze trzeba nakładać sankcje tak długo, aż ludzie wybiorą właściwie władze – odpowiadał na wynik głosowania europoseł Patryk Jaki.
Jak podał portal dorzeczy.pl, Bruksela rozważa obecnie zmniejszenie funduszy unijnych przeznaczonych dla Węgier, wykorzystując pretekst korupcji w kraju. Viktor Orban może w najbliższym czasie poznać zakres czasu, w jakim będzie musiał rozwiązać problem, jeśli zamierza uniknąć strat.
Źródło: dorzeczy.pl, jungefreiheit.de, Twitter
FA