Kontrowersyjny jezuita, O. James Martin, zwróci się do kolejnej już rady szkolnej w kanadyjskim Ontario. Czołowy agitator lobby LGBT w kościele będzie „uczył” zarządców placówki, jak powinni odnosić się do uczniów otwarcie manifestujących przywiązanie do grzesznej ideologii. „Katolickie szkoły w tym stanie zupełnie zatraciły swój charakter i porzuciły wierność prawowiernej doktrynie”, ubolewa dziennikarz anglojęzycznego portalu LifeSite News, Kennedy Hall.
Spotkanie dysydenckiego zakonnika z władzami szkoły Bruca Greya ma odbyć się jeszcze w tym miesiącu. W zeszłym roku James Martin swoje błędne poglądy, nawołujące do pełnej akceptacji sub kultury LGBT, przedstawiał innej katolickiej placówce, szkole w prowincji Waterloo.
Promocja sprzecznych z zasadami wiary stylów życia i poglądów, to, jak z ubolewaniem podkreślał Kennedy Hall, norma w „katolickich” szkołach w Kanadzie. „Można być pewnym, że kanadyjskie rady szkół katolickich, przynajmniej w prowincji Ontario, wszystkie dokonały apostazji od Kościoła katolickiego”, zauważał publicysta lifesitenews.com.
Wesprzyj nas już teraz!
W placówkach oświatowych, mieniących się katolickimi, normą stało się wywieszanie tęczowej flagi, czy innych symboli ruchów, nie dających się pogodzić z katolickim nauczaniem. Jak wspomina dziennikarz, który przez lata pracował w szkole Bruca Greya, zatrudnieni tam nauczyciele musieli słuchać seminariów dotyczących tego, jak godzić… homoseksualizm z buddyzmem. Przy innej okazji do pedagogów przemawiała zdeklarowana lesbijka, która wyjaśniała, że człowiek jest tak naprawdę energetycznym bytem… a zatem nauczyciele mogą emitować pozytywne wibracje, by dodatnio oddziaływać na swoich uczniów.
Jak relacjonował Kennedy Hall, jako pracownik starał się przeciwdziałać prezentowaniu nieortodoksyjnych treści, jednak bez skutku. Wraz z innymi nauczycielami, którzy popierali jego starania nie byli w stanie stworzyć dostatecznie szerokiej grupy, by skutecznie stawić opór.
Zdaniem byłego nauczyciela, walka o wykluczenie podobnych tendencji z istniejących już katolickich placówek skazana jest na porażkę. Większość pracowników i dyrektorów nie wyznaje bowiem wcale katolickiej wiary i jest im obojętne, czy prezentowane treści są zgodne z wykładnią Kościoła. Jednym rozwiązaniem zdaniem Kennedyego Halla jest… nie posyłanie swoich dzieci z podobnych szkół, oraz budowa niezależnej, ortodoksyjnie katolickiej infrastruktury edukacyjnej.
Źródło: lifesitenews.com
FA