29 września 2022

Elektrownie węglowe w Niemczech jednak będą działać. Berlin przywrócił ich funkcjonowanie minimum na rok

(fot. Stephen Edmonds from Melbourne, Australia, CC BY-SA 2.0 , via Wikimedia Commons)

Według planów niemieckiego rządu działanie elektrowni węglowych miało zostać wstrzymane w kwietniu 2023 roku. Tymczasowo zostały one przeniesione do tzw. rezerwy energetycznej. Jednak nadchodząca zima i widmo skokowych wzrostów cen prądu przekonało Berlin, by wydłużyć termin wygaszenia działalności tych placówek.

To dobrze, że zgadzamy się, że moce energetyczne muszą zostać znacznie zwiększone – komentował szef grupy parlamentarnej FDP Christian Duerr. – Elektrownie węglowe powinny przyczynić się do złagodzenia trudności na rynku energii elektrycznej zimą. Wszystko, co może produkować energię elektryczną, powinno być obecnie podłączone do sieci, żeby ceny mogły spaść – dodał.

– Wydłużenie żywotności elektrowni węglowych o rok, do 31 marca 2024 roku, daje operatorom bezpieczeństwo planowania przy uruchamianiu elektrowni, przeniesionych do puli rezerwowej – podkreślał „Spiegel”. Wcześniej, zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa Gospodarki, elektrownie węglowe, znajdujące się w tzw. rezerwie sieciowej, były dopuszczone na rynek energii elektrycznej przez ograniczony czas do 30 kwietnia 2023 roku.

Wesprzyj nas już teraz!

Oprócz palcówek zasilanych węglem kamiennym od początku października na rynek energetyczny mają powrócić elektrownie na węgiel brunatny, które obecnie znajdują się w tzw. trybie gotowości, podał „ Der Spiegel”.

Duerr ponownie zaapelował o otwarcie drogi dla trzech nadal działających elektrowni jądrowych. Jego zdaniem one również powinny być włączone do rezerwowej sieci do 2024 roku. – Niemcy będą potrzebować każdej kilowatogodziny przez najbliższe dwie zimy – podkreślił.

Minister środowiska Steffi Lemke (Zieloni) poinformowała, że nie chce kupować nowego paliwa dla niemieckich elektrowni jądrowych. – Wykluczam wydłużenie ich żywotności poza nadchodzącą zimę – podkreśliła.

FDP, rządowy koalicjant, domaga się z kolei wieloletniego przedłużenia żywotności elektrowni atomowych.

We wtorek minister gospodarki Robert Habeck (Zieloni) poinformował, że na chwilę obecną jego ministerstwo zakłada, że dwie z trzech elektrowni jądrowych (Isar 2 i Neckarwestheim) pozostaną podłączone do sieci w pierwszym kwartale 2023 roku w ramach „rezerwy operacyjnej”. Trzecia z działających elektrowni (Emsland) nie trafi do tej rezerwy i ma zostać zamknięta pod koniec bieżącego roku.

Rząd Bawarii uważa te działania ministerstwa za niewystarczające. – Wszystkie trzy elektrownie jądrowe powinny działać do końca kryzysu, co najmniej do 2024 roku – napisał w środę na Twitterze premier Bawarii Markus Soeder (CSU).

Bawarski minister gospodarki Hubert Aiwanger także zaapelował na Twitterze o wydłużenie pracy elektrowni atomowych poza zimę 2023/24. Jak wskazał, awaria gazociągu Nord Stream 1 pokazała, że dostawy energii mogą być jeszcze trudniejsze w kolejnych miesiącach. – Dlatego, jeśli to możliwe, trzeba przygotować wszystkie sześć elektrowni jądrowych na sezon 2023/24 i zamówić do nich pręty paliwowe już teraz, bo czas ich dostawy to 12 miesięcy – przekonywał.

Pod koniec 2021 roku w Niemczech działało sześć elektrowni jądrowych – trzy z nich zostały wygaszone 31 grudnia 2021 roku, a trzy ostatnie miały zostać wyłączone do końca bieżącego roku.

(PAP)/ oprac. FA

pap logo

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(3)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 300 665 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram