Koniec puczu w PiS-ie – przekonuje RMF FM. Jak wynika z ustaleń dziennikarzy, dopiero interwencja Jarosława Kaczyńskiego zażegnała konflikt między „starą gwardią” prezesa a środowiskiem Mateusza Morawieckiego.
W wyniku zamieszania z unijnymi funduszami na KPO, premier Morawiecki miał popaść w konflikt z Markiem Suskim. Natomiast winą za galopujące ceny węgla Morawiecki przerzucał się z ministrem Aktywów Państwowych, Jackiem Sasinem. Ten ostatni miał otwarcie domagać się dymisji następcy Beaty Szydło.
Jak zauważa dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda, prezes PiS nie posłuchał spiskowców dlatego, że „przesadzili”, a kampania oczerniania premiera rozpętana przez Jacka Sasina „była nieodpowiedzialna”. Szalę przechyliło natomiast zaangażowanie w akcję spółek skarbu państwa. Jarosław Kaczyński miał powiedzieć Jackowi Sasinowi, żeby „pamiętał, że wrogiem jest raczej Donald Tusk niż Mateusz Morawiecki”, a Elżbiecie Witek prezes zakomunikował, żeby ograniczyła ambicje, bo na razie nie nadaje się na premiera.
Zdaniem szeregowych posłów PiS, sprawa rzeczywiście zaszła za daleko i zaczęła zagrażać dobru partii. Aby przeciwnicy premiera nie poczuli się jednak zbyt osłabieni, w rządzie zostaną dokonane zmiany – na czele z odejściem Michała Dworczyka. Lista szykowanych do dymisji nazwisk, nie kończy się jednak na szefie kancelarii premiera.
Źródło: rmf24.pl
PR