„Jesteśmy właścicielami nauki. Uważamy, że świat powinien to wiedzieć” – przekonywała Melissa Fleming, podsekretarz Generalny ds. Komunikacji Globalnej Organizacji Narodów Zjednoczonych, tłumacząc konieczność współpracy z gigantami Big Tech w celu lepszego pozycjonowania ONZ-owskich treści na temat globalnego ocieplenia czy pandemii COVID-19.
Słowa Flemming padły podczas debaty pt. „Walka z dezinformacją”, zorganizowanej w ramach cyklu Sustainable Development Impact Meeting 2022 (SDIM) Światowego Forum Ekonomicznego. Jej uczestnicy wymieniali się doświadczeniami konfrontacji ze zjawiskiem rozprzestrzeniania „dezinformacji” w przestrzeni online.
Jak wyjaśniła podsekretarz ds. komunikacji, jednym z głównych narzędzi walki ze skutkami zjawiska jest docieranie „tam, gdzie dociera również dezinformacja”. – Musimy wiedzieć, gdzie ludzie szukają i dotrzeć tam jako pierwsi. Ale nie z nudnymi, 50-stronicowymi dokumentami, ale z zawartością, która podana jest w przystępnej, zachęcającej formie, rozchodzącej się dobrze w sieci i mediach społecznościowych – podkreśliła Flemming.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak zaznaczyła, choć należy dostosować przekaz do lokalnych adresatów (np. w sferze językowej), nie powinien odbiegać on od wypracowanych na poziomie globalnym ustaleń, np. w sprawie „wskazówek zdrowotnych oraz bezpieczeństwa i skuteczności szczepionek”.
Drugim elementem ONZ-owskiej strategii jest pozyskiwanie do swojej misji influencerów, którzy posiadają „ogromne ilości obserwujących”, a jednocześnie oddani są „promowaniu przekazu, który służy ich społecznościom”. – Ludzie ufają im dużo bardziej, niż ONZ-owskim apelom wystosowywanym z Nowego Jorku czy Genewy – zauważyła.
ONZ we współpracy z chińską platformą TikTok uruchomił również program TeamHalo, uczący naukowców korzystania z tego medium społecznościowego, tak by trafili ze swoim przesłaniem do wielu młodych użytkowników. – Program naprawdę ruszył z kopyta. Dzięki temu, wielu z naukowców stało się kimś na kształt krajowych doradców, do których idzie się po poradę – podkreślała Flemming.
Wreszcie, Organizacja Narodów Zjednoczonych rozpoczęła współpracę z właścicielem największych narzędzi do poszukiwania informacji w Internecie, Google. – Jeżeli wygooglujesz „zmiany klimatu”, na samej górze otrzymasz odnośniki do wszelkiego rodzaju materiałów ONZ – wyjaśniła. – Rozpoczęliśmy tę współpracę, kiedy googlując „zmiany klimatu” otrzymywaliśmy przeróżne informacje i zniekształcony przekaz. Dlatego zdecydowaliśmy być bardziej aktywni na tym polu – przyznała.
Urzędniczka w zdumiewający sposób wyjaśniła natomiast motywacje, jakie stoją za wysiłkami na rzecz skuteczniejszej promocji przesłania ONZ-owskich agend. – Jesteśmy właścicielami nauki i uważamy, że świat powinien o tym wiedzieć. Platformy [społecznościowe – red.] też to wiedzą. To ogromne wyzwanie, które w swojej aktywności musi objąć wszystkie sektory społeczeństwa – podkreśliła.
“We own the science, and we think that the world should know it.”
Melissa Fleming, UN’s Under-Secretary-General for Global Communications, speaking on a WEF panel.
The reason they want us to “follow the science” is because they “own the science”.pic.twitter.com/KQ5B5fgnua
— Fr Calvin Robinson (@calvinrobinson) October 2, 2022
Flemming, mówiąc, że ONZ jest „właścicielem nauki” zapewne miała na myśli monopol informacyjny ws. globalnych wyzwań w postaci zmian klimatu czy pandemii COVID-19. To pod auspicjami Organizacji Narodów Zjednoczonych operuje Międzyrządowy Panel ds. Zmian Klimatu (IPCC), monitorujący postępy w „walce ze skutkami zmian klimatu” i co jakiś czas publikujący raporty, wyznaczające kierunek kolejnych polityk. Część ONZ stanowi również Światowa Organizacja Zdrowia, w której kompetencjach leży ogłaszanie stanu pandemii i opracowywanie wskazówek zdrowotnych.
Źródło: weforum.org
PR