– Nikt nie chce karać firm. W żadnym wypadku nie będziemy opodatkowywać dodatkowych dochodów, jeśli pochodzą z rozszerzenia skali działalności czy pozyskiwania nowych klientów – powiedział wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin w wywiadzie dla środowego „Super Expressu”.
– Nikt nie chce karać firm, które osiągają zyski i się rozwijają, żadnymi dodatkowymi podatkami. W żadnym wypadku nie będziemy opodatkowywać dodatkowych dochodów, jeśli pochodzą z rozszerzenia skali działalności czy pozyskiwania nowych klientów. Jest chyba oczywiste, że wszystkim nam zależy, by polskie firmy rozwijały się jak najlepiej, a więc i osiągały zyski – powiedział wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin w wywiadzie dla środowego „Super Expressu”.
Wicepremier dodał, że nie chodzi o podatek, tylko o daninę. Jak wyjaśnił, w świetle ordynacji podatkowej danina nie jest podatkiem, choćby dlatego, że nie trafia do budżetu państwa, ale na specjalny fundusz służący ochronie odbiorców energii. Poza tym ma być ona pobierana nie od zysków, ale od zawyżonych marż. Zapewnił także, że sprawa nie dotyczy mikro-, małych i średnich firm.
Wesprzyj nas już teraz!
– Zostałem przez premiera zobowiązany, by przedstawić projekt rozwiązania, które ograniczy nieuzasadnione zyski, jakie część korporacji osiąga przy okazji kryzysu, więc go przygotowałem. Zaproponowałem takie założenia, które zakładają daninę od nadmiarowych marż, nie od zysków, a od marż dużych korporacji. Manipulacje przy marżach to, obok cen surowców, główna przyczyna inflacji – powiedział Jacek Sasin.
Stwierdził, że w przypadku firm energetycznych ich wysokie marże nie wynikają z kalkulacji obliczonych na poprawienie zysku, ale wynikają z narzuconych im odgórnie regulacji.
– Problem polega na tym, że wiele firm prywatnych spoza segmentu paliw czy energetyki postanowiło wykorzystać sytuację i zamieszanie na rynku, by dzięki podbiciu marży poprawić sobie kosztem Polaków wyniki – dodał wicepremier. (PAP)