Spodziewamy się, że jeszcze w październiku Rosja odbędzie swoje coroczne ćwiczenia sił jądrowych „Grom” – powiedział w czwartek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby. Wcześniej podobne manewry ogłosiło NATO.
Jak powiedział Kirby podczas wirtualnej konferencji prasowej, Stany Zjednoczone wezmą udział w ćwiczeniach pod kryptonimem „Steadfast Noon”, m.in. wysyłając swoje bombowce B-52. Zaznaczył jednocześnie, że manewry są rutynowe, nie będą obejmowały broni jądrowej i były zaplanowane jeszcze przed rosyjską inwazją.
– Spodziewamy się, że Rosja również przeprowadzi w tym miesiącu swoje coroczne strategiczne ćwiczenia sił jądrowych, na które złożą się manewry na dużą skalę – powiedział rzecznik. Dodał, że choć ćwiczenia będą obejmować też prawdopodobnie wystrzał rakiet, to będą to rutynowe manewry.
Wesprzyj nas już teraz!
– Podczas gdy Rosja prawdopodobnie uważa, że te ćwiczenia pomogą jej w projekcji siły, zwłaszcza w świetle ostatnich zdarzeń, wiemy, że rosyjskie jednostki jądrowe prowadzą intensywne ćwiczenia o tej porze roku – zaznaczył.
Kirby odniósł się też do kontrowersji dotyczących decyzji przewodzonej przez Arabię Saudyjską grupy OPEC+ o zmniejszeniu wydobycia ropy naftowej. Ocenił, że Arabia Saudyjska zaoferowała w ten w sposób „moralne i militarne” wsparcie Rosji, chcącej złagodzić efekty sankcji za pomocą wysokich cen ropy naftowej. Kirby zaznaczył, że USA przedstawiła Rijadowi analizy, według których ograniczenie produkcji surowca nie było ekonomicznie uzasadnione. Zarzucił też władzom saudyjskim, powołując się na rozmowy z przedstawicielami innych państw OPEC, że wymusiły na innych państwach zgodę na tę decyzję. Podkreślił, że będzie to kluczowy czynnik dla przyszłych relacji USA i monarchii.
– Jeśli chodzi o Saudów, będziemy obserwować, czy to jest ścieżka, na której chcą pozostać. Czy chcą pozostać po stronie Rosji? Czy chcą nadal dostarczać jej cichego wsparcia, by Rosja mogła w dalszym ciągu zabijać Ukraińców? – mówił Kirby.
Rzecznik powtórzył też, że prezydent USA Joe Biden nie planuje obecnie spotkań z Władimirem Putinem, bo uważa, że nie można wracać do podejścia „business as usual” w relacjach z Kremlem.
Źródło: PAP / Oskar Górzyński, Waszyngton