Synod o Synodalności będzie w dużej mierze poświęcony problematyce LGBTQ. Tak uważa Ed Condon, amerykański dziennikarz z portalu „The Pillar”, analizując treść dokumentu kontynentalnego, jaki przygotował Sekretariat Synodu.
Jak informował niedawno portal PCh24.pl, w dokumencie tym nieustannie mówi się o „włączaniu” i „przyjmowaniu” ludzi, nie różnicując jednak między takimi, którzy starają się żyć po katolicku, a takimi, którzy świadomie wybierają formy życia sprzeczne z nauką Kościoła. Dokument wypowiada się szereg razy na temat LGBTQ, apelując o to, by osób spod tego znaku „nie oceniać”, ale „akceptować” w Kościele. Co to jednak znaczy w praktyce?
„Nawet jeżeli biskupi mają nadzieję, że tego unikną, to skoro synod ma mówić o przyjmowaniu ludzi, będą musieli odbyć bardzo szczerą rozmowę na temat seksu” – skomentował to publicysta.
Wesprzyj nas już teraz!
Ed Condon przypomniał, że syntezy synodalne z wielu państw Europy opowiedziały się za zmianą nauczania moralnego Kościoła w dziedzinie seksualności – a także za zmianą praktyki liturgicznej tak, by błogosławić jednopłciowe związki. A to, jak wiadomo, oznacza, że taka tematyka będzie przedmiotem debaty.
Dziennikarz zwrócił uwagę, że relator Synodu o Synodalności, metropolita Luksemburga kard. Jean-Claude Hollerich, stwierdził niedawno w rozmowie z oficjalnym mediami Watykanu, że nie uważa nauczania Kościoła na temat homoseksualizmu za rozstrzygające. Jego zdaniem droga do błogosławienia związków jednopłciowych jest otwarta. Według Hollericha nawet jeżeli nie można takich związków nazywać małżeństwem, bo nie mają zdolności prokreacji, to nie oznacza to, że nie mają pewnych wartości. W omawianym wywiadzie purpurat stwierdził, że błogosławienie związków jednopłciowych byłoby czymś właściwym, bo osoby w takich związkach nie wybierały swoich skłonności seksualnych. Ed Condon zwrócił uwagę, że Hollerich nie odniósł się do w ogóle do tego, czy takie pary żyją w czystości, a to sprawia, że – zdaniem wielu – według Hollericha jest to nieistotne. Problem w tym, że wielu biskupów może nie zaakceptować takiej polityki pozostawiania tego tematu na boku, ale jasnego stwierdzenia, co jest grzechem, a co nie.
Zdaniem Eda Condona Synod o Synodalności będzie zatem przestrzenią starcia między progresistami, którzy chcą zmian w sprawie homoseksualizmu, a tymi, którzy uważają taki kierunek za niekatolicki. Według dziennikarza linie podziału nie muszą przebiegać tak, jak byśmy tego oczekiwali: mogą bowiem pojawić się tacy kardynałowie czy biskupi, jak choćby kard. Sean O’Malley. Purpurat ten, wskazał Ed Condon, nie jest kojarzony z konserwatyzmem, ale w sprawie homoseksualizmu odrzuca pozycję Hollericha, postulując głoszenie niezmiennej katolickiej nauki, w takiej po prostu formie, by homoseksualiści nie czuli się szykanowani.
Źródło: pillarcatholic.com
Pach