Zaledwie kilka dni po ogłoszeniu wyników amerykańskich wyborów do Kongresu, Partia Demokratyczna, nim straci pełną kontrolę nad parlamentem wraz z zaprzysiężeniem jego nowego składu, zamierza „przepchnąć” przez proces ustawodawczy radykalny projekt ustawy, gwarantujący federalne prawo do zawierania związków cywilnych osobom o zaburzonej orientacji seksualnej i tożsamości płciowej. Propozycja, nad którą deputowani obradować będą 16 listopada, to jednak również znaczne zagrożenie dla wolności słowa i swobody religijnej.
We wtorek wieczorem lider demokratycznej części senatorów zapowiedział, że na następny dzień przewidział w planie obrad głosowanie nad kontrowersyjnym projektem swojego ugrupowania, zatytułowanym „Respect for Marriage Act”. Polityk jest pewien, że senat zaakceptuje propozycję i to z „szerokim, obupartyjnym poparciem”.
Aby propozycja mogła być dalej procedowana, Demokraci muszą uzyskać poparcie dla niej od przynajmniej 10 deputowanych z ramienia „Grand Old Party”. Tymczasem, jak donosi portal lifesitenews.com, przynajmniej 4 głosy ze strony partii opozycyjnej wobec rządów Bidena postulatorzy mają już w kieszeni. Poparcie dla genderowej inicjatywy zapowiedzieli senatorzy Susan Collins z Maine, Rob Portman z Ohio, Thom Tillis z Karoliny Północnej oraz Lisa Murkowski z Alaski. Dwaj kolejni potencjalni zwolennicy projektu „ Respect for Marriage Act” to Mitt Romney z Utah i Ron Johnson z Wisconsin.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak przypomina zagraniczne medium, podczas głosowania w Izbie Reprezentantów projekt uzyskał poparcie aż 47 deputowanych z ramienia GOP. „Za” proponowanymi przepisami zagłosował również przewodniczący republikańskiego klubu parlamentarnego. Mimo sprzeciwu wyborców, wielu parlamentarzystów rzekomo konserwatywnego ugrupowania popiera idący na rękę lobby LGBT dokument.
„Respect for Marriage Act” to dokument, który ma narzucić wszystkim stanom konieczność respektowania cywilnych związków zawieranych przez pary osób o zaburzonej tożsamości płciowej i orientacji seksualnej, a więc jednopłciowe i transseksualne.
Organizacje katolickie i konserwatywne w całych Stanach Zjednoczonych ostrzegają, że szereg zapisów ustawy może zostać wykorzystanych do zwalczania jakiejkolwiek opozycji wobec ideologii gender, w tym ze strony organizacji religijnych, czy rodziców. Ci bowiem, którzy nie będą uznawać wypaczonych związków za „małżeństwa”, mogą spodziewać się pozwów ze strony aktywistów LGBT czy samych par.
Podmioty przywiązane do tradycyjnej, naturalnej definicji małżeństwa będą również narażone na utratę udzielanych organizacjom pozarządowym zwolnień podatkowych.
Źródło: lifesitenews.com
FA