Dostęp do stanowisk kierowniczych bez konieczności zdawania egzaminów i przechodzenia szkoleń – to według doniesień dziennika „Rzeczpospolita” warunki zatrudnienia, jakie mają czekać na ukraińskich górników w Polsce. Pracownicy zza wschodniej granicy mają zapełnić wakaty, powstałe po masowym odesłaniu polskiej kadry na odprawy i wcześniejsze emerytury.
W zgodzie z zapowiedzią wygaszenia znacznej części kopalń węgla, od 2021 roku rząd Prawa i Sprawiedliwości redukuje kadrę górniczą. Dotychczas z tego sektora odeszło około 2,2 tys. pracowników.
Wypłata jednorazowych odpraw i przedwczesnych emerytur kosztowała skarb państwa dotychczas 186 milionów złotych. Teraz jednak okazuje się, że powstałe wakaty uniemożliwiają skuteczne wydobycie czarnego złota i powodują przestoje w kopalniach. Jak podkreśla „Rzeczpospolita”, rządowe plany wygaszenia polskiego górnictwa uległy zmianie w obliczu wojny rosyjsko-ukraińskiej – rosnące ceny paliw kopalnych sprawiły, że Warszawa zrozumiała konieczność uzupełnienia wakatów.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem medium w tym właśnie celu frakcja rządząca przygotowuje zmiany przepisów, mające pozwolić na zatrudnianie ukraińskich górników na tych samych warunkach, co pracowników z państw Unii europejskiej. Wszystko w ramach ustawy o… Pomocy uchodźcom z Ukrainy.
Wejście podobnych zmian w życie oznaczałoby zniesienie koniczności przechodzenia szeregu egzaminów i szkoleń z zakresu pracy pod ziemią. Dla przybyszów zza wschodniej granicy otworem stanęłaby także droga do kierowniczych posad.
Otwartym problemem, jak zauważa „Rzeczpospolita”, jest to, jak polscy decydenci zamierzają poradzić sobie z obowiązującym na Ukrainie poborem. Formalnie od dłuższego czasu żaden mężczyzna pomiędzy 18 a 60 rokiem życia nie może opuścić kraju.
Źródło: dorzeczy.pl, „Rzeczpospolita”
FA