„Obawy o wolność religijną w Wielkiej Brytanii rosną po tym, jak funkcjonariusze miejscy wystąpili przeciwko kobiecie na południowym wybrzeżu Anglii z powodu cichej modlitwy w miejscu publicznym i kazali jej się stamtąd usunąć” – czytamy w Catholic News Agency.
Jak donosi CNA, w Wielkiej Brytanii doszło do kolejnego pogwałcenia prawa do modlitwy. Tym razem represje służb dotknęły Livii Tossici-Bolt, która wraz z koleżanką po cichu odmawiała Różaniec pod siedzibą firmy robiącej biznes na zabijaniu dzieci nienarodzonych.
Kobiety zostały zmuszone do konfrontacji z lokalną służbą, którą nazwano „akredytowanymi funkcjonariuszami ds. bezpieczeństwa społeczności”. W rzeczywistości jej zadaniem jest patrolowanie „stref buforowych” wokół tzw. „klinik” aborcyjnych.
Wesprzyj nas już teraz!
Usłyszały one, że ich cicha modlitwa stanowi akt „zastraszania i nękania” i dlatego rzekomo łamią prawo. Ponadto przedstawiciele samorządu wyrazili zaniepokojenie, że ów akt modlitwy odbywa się w pobliżu szkoły i może wywołać kontrowersje wśród dzieci.
Livia Tossici-Bolt przegnana spod przybytku, którego pracownicy trudnią się procederem mordów prenatalnych nie dała za wygraną i wkroczyła na drogę prawną przeciwko proaborcyjnym władzom. Poparcie dla niej wyraziła znana chrześcijańska organizacja prawnicza ADL International (Sojusz Obrony Wolności).
Sprawę komentuje Tossici-Bolt. – Każdy ma prawo do cichej modlitwy w miejscu publicznym. Nigdy nie przyszłoby mi do głowy zrobić coś, co powoduje zastraszanie i nękanie. Przestrzegaliśmy nowych zasad ustanowionych przez radę miejską i nie modliliśmy się w strefie buforowej. Niemniej jednak ci funkcjonariusze patrolu antymodlitewnego próbowali nas zastraszyć, odbierając nam wolność myśli i wypowiedzi – w formie modlitwy – która od pokoleń jest fundamentalną częścią naszego społeczeństwa – mówi.
Ideologia dzieciobójcza, która stoi za pomysłem „stref buforowych” ma właśnie szansę zyskać swój wyraz w prawie państwowym Wielkiej Brytanii, gdyż procedowana jest tzw. klauzula 9 do Ustawy o porządku publicznym. Jak zwraca uwagę ADF, zabraniałaby ona nie tylko „nękania” pod placówkami aborcyjnymi, ale także „informowania”, „doradzania”, „wpływania”, „przekonywania”, a nawet „wyrażania opinii”.
Organizacja ADF International jak dotąd z powodzeniem broniła innej Brytyjki, 76-letniej Rosy z Liverpoolu, która została aresztowana za zmawianie Różańca pod tamtejszą „kliniką” aborcyjną.
Concerns about religious freedom in the UK are intensifying after local council officers confronted a woman on the south coast of England for praying quietly in a public space and asked her to move away. https://t.co/12f9NssiwE
— Catholic News Agency (@cnalive) November 25, 2022
Źródło: catholicnewsagency.com
FO