29 listopada 2022

Pozwany za refleksję… W procesie prof. Roszkowskiego orzekać ma kontrowersyjny sędzia związany z opozycją

(fot. prtscr/youtube/ Radio Zet)

Autor podręcznika do Historii i Teraźniejszości, prof. Wojciech Roszkowski, ma stanąć przed sądem za to, że w swojej pracy ośmielił się podjąć krytyczną refleksję nad lewicową inżynierią społeczną. Tymczasem, jak się okazało, w postepowaniu rozstrzygać ma kontrowersyjny sędzia Waldemar Żurek, związany z opozycją. Jak dawał do zrozumienia podczas wywiadu historyk, bezstronny wybór takiego arbitra jest jego zdaniem mało prawdopodobny, stąd też złożył wniosek o odsunięcie go od sprawy.

– Proszę sobie wyobrazić, że spośród 10 tys. sędziów w Polsce miałem szczęście, bo wylosowałem pana sędziego (Waldemara-red.) Żurka –  relacjonował autor podręcznika, goszcząc w programie „Gość Wydarzeń” na antenie stacji „Polsat News”.

Pisarz zastrzegł jednocześnie, że „wierzy w niezawisłość sądów” i spodziewa się sprawiedliwego postepowania. – Nic do niego nie mam – dodawał, odnosząc się do wyznaczenia sędziego Żurka na arbitra sprawy. Mimo tych deklaracji uczony złożył pismo o wyłączenie prawnika z procesu. – Takie pismo wystosowaliśmy, dlatego, że pan sędzia Żurek jest postacią kontrowersyjną – wyjaśniał prof. Roszkowski.

Wesprzyj nas już teraz!

Autor podręcznika do Historii i Teraźniejszości, który wzbudził wściekłość lewicowych środowisk, został pozwany przez ojca dziecka poczętego sztuczną metodą in vitro. Kamil Mieszczanowski, przekonany przez narrację opozycji, że Roszkowski podważał możliwość istnienia miłości rodziców do dzieci w takim wypadku, oskarżył profesora o naruszenie dóbr osobistych swojej córki.

Tymczasem uczony wyjaśniał, że wyraził jedynie „troskę” o wpływ nienaturalnego poczęcia na relację między rodzicami a dziećmi, chcąc poddać refleksji dopuszczalność etyczną zapłodnienia pozaustrojowego. Co więcej, w tekście nie ma bezpośredniego odniesienia do „in vitro”, a diagnoza dotyczy szerszego kontekstu.

Na pytanie, czy wobec kontrowersji i hejtu, jaki spadł na niego po wydaniu książki, profesor żałuje napisania podręcznika, odpowiadał, że przeciwnie – jest zadowolony, że pozycja ukazała się na rynku – ciesząc się przy tym nie najgorszą sprzedażą – ilość wykupionych egzemplarzy sięgnęła bowiem 70 tysięcy.

Jak przyznał Roszkowski, niestety podobnej popularności książka nie uzyskała w placówkach oświatowych. – On funkcjonuje chyba w 50 szkołach. To wynik kampanii administracji lokalnej i niektórych mediów, które wymuszały rezygnację z niego nawet wtedy, kiedy nie było alternatywnego podręcznika – wyjaśniał uczony.

Źródła: polsatnews.com

FA

ATAKOWANY ZA PRAWDĘ! Prof. Roszkowski w mocnej rozmowie

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(7)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram