Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo Instytutu Ordo Iuris w sprawie przeciwko Radosławowi Sikorskiemu. Europoseł zarzucił Instytutowi wspieranie, nieistniejących w rzeczywistości, „stref wolnych od LGBT” oraz nazwał Ordo Iuris „fundamentalistyczną sektą”. W uzasadnieniu wyroku sąd nie odniósł się do istoty zarzutów formułowanych przez Radosława Sikorskiego, jedynie w sposób ogólny powołał się na poszanowanie dla wolności słowa. Instytut Ordo Iuris zapowiada złożenie apelacji w tej sprawie.
Sprawa dotyczyła wpisu, jaki Radosław Sikorski opublikował na Facebooku. Europoseł odniósł się tam do działań, jakie podejmował Instytut Ordo Iuris w obronie samorządów pomówionych przez aktywistów LGBT. Polityk zarzucił fundacji, że wspiera „gminy ustanawiające «Strefy Wolne od LGBT»”. W rzeczywistości żadna jednostka samorządu terytorialnego nie zdecydowała o utworzeniu takiej strefy.
Niektóre samorządy przyjęły jedynie uchwały wyrażające sprzeciw wobec propagowania „ideologii LGBT” lub Samorządową Kartę Praw Rodzin. Dokument ten w ogóle nie odnosił się do kwestii preferencji seksualnych, wyraża zaś wolę przestrzegania konstytucyjnych praw przysługujących rodzinom. Część samorządów podjęła działania prawne w obronie swoich dóbr osobistych, naruszonych przez działaczy LGBT. Drugi zarzut dotyczył natomiast nazwania Instytutu Ordo Iuris przez Radosława Sikorskiego „fundamentalistyczną sektą”.
Wesprzyj nas już teraz!
W uzasadnieniu wyroku, sąd ograniczył się do powołania zasady poszanowania wolności wypowiedzi. Wskazał też, że Radosławowi Sikorskiemu, miałoby przysługiwać prawo do wygłoszenia wspomnianej wyżej opinii, z racji powszechnie obniżonego poziomu kultury debaty publicznej w ostatnim czasie.
Sąd nie odniósł się do przeprowadzonego postępowania dowodowego, zalegających dokumentów, przesłuchanych świadków. W sposób wybiórczy przytoczył zeznania Radosława Sikorskiego, podsumowując ogólnie, że wypowiedź pozwanego mieści się w graniach dozwolonej krytyki. Instytut zapowiada złożenie apelacji w tej sprawie. Ordo Iuris podkreśla, że działania przez niego podejmowane motywowane są dbałością o kulturę debaty, przy poszanowaniu wolności słowa.
Krótko po wyroku Radosław Sikorski zamieścił na Twitterze wpis określający wypowiedź objętą powództwem mianem „słów prawdy”. Stało się tak, mimo że sąd podkreślał, iż post będący przedmiotem postępowania był jedynie wyrazem prywatnej opinii polityka. Po chwili europarlamentarzysta usunął wpis na Twitterze.
Ordo Iuris