Kanada zabiła więcej ludzi za pomocą śmiertelnych zastrzyków niż jakiekolwiek inne państwo na Ziemi – wielu biednych, bezdomnych, pozbawionych nadziei – przekonuje dr Kevin Yuill wykładowca akademicki z Wielkiej Brytanii, autor książki „Assisted Suicide: The Liberal, Humanist Case Against Legalization”.
„W przeciwieństwie do innych krajów, które zalegalizowały wspomagane samobójstwo, takich jak Belgia czy Holandia, kanadyjscy lekarze nie są zobowiązani do szukania innych opcji wsparcia medycznego lub społecznego, które mogą złagodzić cierpienie pacjenta. Wystarczy, że pacjent powie, że jego cierpienie jest nie do zniesienia” – zauważa Yuill.
W opinii naukowca, Kanada, zezwalając na eutanazję jedynie w „przypadkach nieuleczalnej choroby”, otworzyła „puszkę Pandory”, skutkującą poszerzaniem dostępności „zabiegu” również w innych, mniej dramatycznych przypadkach. Jego zdaniem, skoro wspomagane umieranie, legislatura uzasadnia „łagodzeniem cierpienia”, to ludzie również z innymi schorzeniami będą „szukać uznania swojego cierpienia, żądając dla siebie wspomaganego samobójstwa”.
Wesprzyj nas już teraz!
Rządowe działania potwierdzają tezy Yuilla. Według federalnych statystyk za rok 2021, z powodu tzw. pomocy medycznej w umieraniu (Medical Aid in Dying – MAIiD) zmarło 10 064 osób. Dla porównania, w pierwszym roku zalegalizowania eutanazji w Kanadzie w 2016 r. z powodu MAiD zmarło dziesięć razy mniej, bo „zaledwie” 1018 osób.
W marcu 2021 r., rząd Justina Trudeau jeszcze bardziej zliberalizował przepisy eutanazyjne. Aby ubiegać się o śmiertelny zastrzyk, pacjent nie musi już cierpieć wyłącznie na nieuleczalne schorzenie bezpośrednio prowadzące do śmierci jak np. raka w późnym stadium rozwoju.
Wystarczy, że będzie zmagać się z „poważnym, nieuleczalnym schorzeniem, chorobą i niepełnosprawnością” lub pozostawać w „stanie poważnej zapaści”, którego nie da się odwrócić. Pacjent kwalifikuje się do zastrzyku również, gdy z powyższych powodów będzie „doświadczał fizycznego lub psychicznego cierpienia”, którego nie da się ukoić „za pomocą akceptowalnych środków”.
Rząd planuje w marcu 2023 r., do listy dopisać również osoby cierpiące wyłącznie na choroby psychiczne. W tym czasie, wraz z organizacjami medycznymi rozważy „w jaki sposób można bezpiecznie zapewnić MAiD” w takich przypadkach.
„Kanada po prostu podąża logiką eutanazji i pomaga w samobójstwie bardziej bezwzględnie i szybciej niż inne kraje” – komentuje dr Yuill. „To musi być ostrzeżenie dla świata. Kiedy śmierć jest oferowana jako lekarstwo na życiowe bolączki, czego jeszcze powinniśmy się spodziewać dalej?” – alarmuje naukowiec.
Źródło: lifesitenews.com / canada.ca
PR