Wybór nowego przewodniczącego episkopatu USA nie spodobał się środowisku postępowemu. Dotychczasowy biskup polowy abp Timothy Broglio nie stroni od zdecydowanych wypowiedzi, chociażby na temat homoseksualizmu. Lewica postrzega to jako „zaangażowanie polityczne”. Prof. John Kenneth White, politolog z Katolickiego Uniwersytetu Ameryki sugeruje na łamach portalu „The Hill”, że duchowni powinni być „pasterzami”, a nie „politykami” i słuchać papieża Franciszka.
W połowie listopada amerykańscy biskupi wybrali spośród swojego grona na trzyletnią kadencję nowego przewodniczącego. Został nim arcybiskup Timothy P. Broglio z Archidiecezji Stanów Zjednoczonych ds. Służb Wojskowych.
Duchowny pochodzący z przedmieścia Cleveland został wybrany spośród 10 nominowanych kandydatów, uzyskując 138 głosów poparcia. Arcybiskup Broglio (70 lat) do 2007 r. pracował w korpusie dyplomatycznym Watykanu (m.in. w nuncjaturze Wybrzeża Kości Słoniowej i Paragwaju, a od 1990 r. do 2001 r. był szefem gabinetu kardynała Angelo Sodano, watykańskiego sekretarza stanu za czasów Jana Pawła II i urzędnikiem odpowiedzialnym za sprawy Ameryki Środkowej), a w ciągu ostatnich trzech lat był sekretarzem episkopatu.
Wesprzyj nas już teraz!
Podobnie jak trzy lata temu, tak i teraz nuncjusz apostolski w Stanach Zjednoczonych arcybiskup Christophe Pierre apelował o wybór takiego przewodniczącego, który zagwarantuje podążanie za ścieżką wytyczoną przez papieża Franciszka. W przypadku tegorocznych wyborów wezwał biskupów amerykańskich do przyjęcia lekcji płynących z procesu synodalnego, aby Kościół w USA „słuchał” i „prowadził dialog z kulturą”. Arcybiskup Pierre mówił: Ojciec Święty wzywa nas nie tylko do towarzyszenia innym w ich duchowej podróży, ale także w ich ludzkiej podróży… świadomi kruchości życia. Apelował, by „wyrwać” Kościół „ze stref komfortu” i „docierać do opuszczonych i zapomnianych”, by okazywać im współczucie, miłosierdzie i podchodzić do nich „z czułością”. Nuncjusz zwracając uwagę na ogromna polaryzację społeczną pytał, czy aby na pewno Kościół w Ameryce rozumie, dokąd powinien zmierzać?
Prof. White podkreśla, że „ostatnie dwa lata były burzliwe dla Konferencji Episkopatu USA”, ponieważ w dniu inauguracji 2021 r. jej przewodniczący, arcybiskup Jose Gomez „wysłał grubiańską wiadomość do Joe Bidena, potępiając go za zobowiązanie się do prowadzenia określonej polityki, która pogłębia zło moralne i zagraża życiu i godności człowieka, najpoważniej w dziedzinie aborcji, antykoncepcji, małżeństwa i płci”.
Skrytykował potępienie przez hierarchów prezydenta Bidena i Speaker Izby Reprezentantów Nancy Pelosi za świętokradcze przyjmowanie Komunii świętej. Zarówno Biden, jak i Pelosi od dawna zaangażowani są w propagowanie aborcji i mimo to przystępowali do Komunii świętej. Abp Salvatore J. Cordileone z archidiecezji San Francisco, której podlega Pelosi zakazał miejscowym duchownym udzielania Komunii byłej już Speaker. Politolog zganił episkopat za taką politykę i wydanie 14 milionów dolarów na promowanie Narodowego Odrodzenia Eucharystii.
Sugeruje, że wraz z odejściem abp Gomeza, biskupi stanęli przed wyborem nowego przewodniczącego konferencji. I mimo niezadowolenia wyrażonego przez Watykan w ciągu ostatniego roku, jeśli chodzi o działania amerykańskich biskupów (Franciszek uznał Bidena za „dobrego katolika” i domagał się od episkopatu USA, by biskupi byli bardziej zjednoczeni z Rzymem), ponownie wybrano na przewodniczącego Konferencji Biskupów duchownego, który bynajmniej nie zamierza stronić od zajmowania jasnego stanowiska w kwestiach moralnych.
Przynajmniej na razie. Abp Timothy Broglio – zdaniem prof. White’a – prawdopodobnie będzie zaangażowany w wojny kulturowe. „Jako arcybiskup Służby Wojskowej wspierał kapelana Sił Powietrznych USA, którego homilia obwiniała zniewieściałych homoseksualnych księży o wykorzystywanie seksualne duchownych. Broglio wielokrotnie twierdził, że skandale związane z wykorzystywaniem seksualnym w Kościele katolickim są bezpośrednio związane z homoseksualizmem” – oburza się profesor, dodając, że raport John Jay College of Criminal Justice miał to niejako wykluczać, zaznaczając, że „żadna pojedyncza cecha psychologiczna, rozwojowa ani behawioralna nie różnicowała księży, którzy wykorzystywali nieletnich od tych, którzy tego nie robili”.
White wskazuje, że Kościół katolicki musi podążać zgodnie z „procesem synodalnym” i być otwartym na migrantów, mniejszości etniczne, biednych, rozwiedzionych, homoseksualistów itp. Papież Franciszek „ze swojej strony dołożył wszelkich starań, aby przekazać swoje poczucie braterstwa z homoseksualnymi katolikami” m.in. dlatego w listopadzie gościł o. Jamesa Martina, dobrze znanego z zaangażowania na rzecz tzw. prawa mniejszości seksualnych.
White obawia się, że w związku z wojną kulturową Kościół w Ameryce zacznie się izolować i stanie się bardziej konserwatywną wspólnotą, która będzie „potępiała” i „produkowała przywódców gotowych do prowadzenia wojny z polityką kulturalną w danym momencie”.
Tymczasem, tłumaczy, że papież Franciszek wyraźnie preferuje inne podejście: chce Kościoła otwartego i dialogującego ze świeckimi. White wzywa więc biskupów, by stali się takimi :pasterzami, jak tego pragnie papież i nie wdawali się w politykę, bo są „kiepskimi politykami”.
Chociaż abp Broglio wcale nie uchodzi za „radykalnego konserwatystę”, środowiska progresywnych katolików są rozczarowane wyborem go na szefa episkopatu. Wkrótce po ogłoszeniu wyniku głosowania, główne media świeckie i tzw. katolickie rozpisywały się o byłym kapelanie wojskowym. Lewica wyrażała ubolewanie. „Jestem rozczarowany, że katoliccy biskupi wybrali nowego przewodniczącego, który ma historię bycia wojownikiem kultury” – komentował John Gehring, dyrektor sieci Faith in Public Life.
Abp Broglio wypowiadał się negatywnie m.in. o aborcji, homoseksualizmie, przymusie szczepień przeciw Covid-19 w armii itp.
Źródło: thehill.com, americamagazine.com
AS