12 grudnia 2022

Koniec COVID-owego terroru w Chinach? Władze wyłączą aplikację śledzącą

(pixabay.com)

Od poniedziałku 12 grudnia w Chinach wstrzymane zostanie działania obywateli monitorującej przebieg trasy obywateli i podróżnych. To symbol rezygnacji władz państwa z uciążliwych restrykcji i stałej inwigilacji ludności.

   Oparta o system Big Data aplikacja „Tongxin Xingcheng Ka“ analizowała dane na temat lokalizacji telefonów oraz miejsc, z których łączyły się z siecią. Na tej podstawie wyświetlała na ekranie zieloną strzałkę, wymaganą przy wejściu do samolotów czy pociągów, wraz z informacją o historii podróży danej osoby.

Wyłączenie uciążliwej aplikacji dla wielu stało się symbolem odchodzenia od utrzymywanych dotąd surowych obostrzeń pandemicznych. „Minęły trzy lata. Do zobaczenia!” – skomentował jeden z użytkowników sieci Weibo. „Do zobaczenia, albo niezobaczenia!” – napisał kolejny.

Wesprzyj nas już teraz!

System śledzący był istotnym elementem stosowanych w Chinach surowych restrykcji i polityki „zero covid”. W niektórych wypadkach osoby, które według systemu odwiedziły obszary ryzyka, nie mogły wchodzić do niektórych miejsc, podróżować lub musiały wykonywać dodatkowe badania.

Aplikacja zostanie wyłączona o północy z poniedziałku na wtorek, po ponad dwóch latach, odkąd została uruchomiona – ogłosiły władze w mediach społecznościowych.

W kraju wciąż działa wiele lokalnych aplikacji wyświetlających tzw. kody zdrowia, które do niedawna były wymagane przy wejściu do miejsc publicznych. Te aplikacje nie są zintegrowane w jeden system i działają generalnie w obrębie danego miasta lub prowincji. Również te kody nie są już sprawdzane w większości miejsc.

Władze Chin ogłosiły w ubiegłym tygodniu największe łagodzenie polityki „zero covid” od początku pandemii. Nagle zniesiono wiele lockdownów, zrezygnowano z masowych testów, którym dotąd regularnie poddawano miliony osób, a zakażonym z łagodnymi objawami pozwolono na kwarantannę w domach, zamiast jak dotychczas zabierać ich do rządowych izolatoriów.

Naczelny chiński specjalista ds. koronawirusa Zhong Nanshan przestrzegł w niedzielę, że dominujący obecnie wariant Omikron „szybko szerzy się” po kraju. Komentatorzy oceniają, że Chiny mierzą się z dużą falą infekcji, choć po złagodzeniu wymogu testów nie widać tego w oficjalnych statystykach. Zdaniem części ekspertów w pierwszej dużej fali pandemii w Chinach zakażonych może zostać ok. 60 proc. ludności, czyli  840 mln osób.

Władze podkreślają natomiast, że Omikron jest znacznie łagodniejszy od pierwotnej odmiany koronawirusa, a u większości zakażonych powoduje co najwyżej łagodne objawy.

(PAP)/ oprac. FA

pap logo

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 311 511 zł cel: 300 000 zł
104%
wybierz kwotę:
Wspieram