Władze Republiki Francuskiej chcą wpisać do krajowej konstytucji prawo do mordowania dzieci nienarodzonych. Protestują przeciwko temu katoliccy biskupi.
Rada Stała Konferencji Episkopatu Francji ogłosiła kilka dni temu oświadczenie, w którym zdecydowanie krytykuje plany rządu Republiki Francuskiej. „Każde życie jest darem dla tego świata, kruchym i cennym darem, nieskończenie godnym przyjęcia i służby od początku do naturalnego końca” – napisali hierarchowie.
We Francji morduje się rocznie około 220 tysięcy dzieci. To najwięcej w całej Europie. Biskupi zadają pytanie, jak można patrzeć na tę dramatyczną rzeczywistość jako na korzystanie z jakichś praw lub jako na postęp. Według hierarchów prawdziwy postępem byłoby raczej to, gdyby wierzący i niewierzący wspólnie pracowali na rzecz szacunku dla życia, pomagając ekonomicznie i na inne sposoby tym, którzy spodziewają się dziecka, a często są pozostawieni sami sobie, będąc w trudnych sytuacjach życiowych.
Wesprzyj nas już teraz!
Francuskie Zgromadzenie Narodowe przyjęło ludobójczą propozycję ustawy 24 listopada. Zgodnie z proponowanymi przepisami, francuska konstytucja miałaby gwarantować prawo do mordowania dzieci nienarodzonych. Rzecz czeka teraz na decyzję Senatu. Na koniec zgodę mieliby wyrazić sami Francuzi, głosując w referendum nad prawem do mordowania.
Rewolucyjna republika Francji ma, niestety, długie tradycje odczłowieczania niektórych grup obywateli. Króla Ludwika XVI zgilotynowano, bo Robespierre – będący przeciwnikiem kary śmierci – ogłosił, iż jako „tyran” nie jest on człowiekiem. Francuzi utrzymywali też po rewolucji niewolnictwo w swoich koloniach, twierdząc, że podbita ludność kolorowa – to nie ludzie. Teraz status ludzi odebrano dzieciom nienarodzonym, które są masowo mordowane.
Źródła: die-tagespost.de, PCh24.pl
Pach