Burmistrz Przasnysza wycofał z porządku obrad Rady Miasta zainicjowaną przez siebie uchwałę zakładającą dofinansowanie z miejskiego budżetu procedury in vitro. Projekt przewidywał, że miasto będzie wspierać przeprowadzanie zapłodnienia pozaustrojowego kwotą 100 tys. zł rocznie. Instytut Ordo Iuris przekazał radnym analizę, w której wskazał na prawne, medyczne i etyczne zastrzeżenia dotyczące procedury in vitro. Część radnych, po zapoznaniu się z materiałem, zrezygnowała z poparcia projektu uchwały, a ostatecznie w ich ślady poszedł sam burmistrz.
Na początku grudnia włodarz Przasnysza Łukasz Chrostowski poddał pod obrady Rady Miasta projekt uchwały ws. dofinansowania in vitro. Dokument został przedłożony bez wcześniejszej debaty w tej sprawie. Początkowo akt wzbudził sprzeciw kilkorga radnych. Zostało wówczas zorganizowane posiedzenie komisji, podczas którego radni sprzeciwiający się uchwale przedstawili analizę Ordo Iuris dotyczącą procedury in vitro. Po spotkaniu, część radnych opowiadających się wcześniej za projektem, wycofała się z aprobaty dla proponowanej uchwały. Ostatecznie, tuż przed głosowaniem w Radzie Miasta, burmistrz zdecydował o wycofaniu uchwały z porządku obrad.
Wesprzyj nas już teraz!
Instytut Ordo Iuris podkreśla w swojej analizie, że głównym problemem etycznym związanym z in vitro jest przedkładanie jednego życia ponad drugie, a w konsekwencji tworzenia większej liczby zarodków celem stworzenia tzw. zarodków zapasowych lub zwiększenia efektywności przeprowadzanego zabiegu. Prowadzi to do przedmiotowego traktowania poczętych ludzi, bowiem w metodzie tej kryje się odgórne założenie, iż w wyniku przeprowadzanych działań, część zarodków na pewno umrze. Ponadto, w związku z zapłodnieniem pozaustrojowym dochodzi niekiedy do aborcji selektywnej wskutek przypadkowego poczęcia „nadliczbowego” dziecka. Co więcej, w przypadku zapłodnienia z udziałem osoby trzeciej dochodzi do sytuacji pozbawiania dzieci prawa do poznania własnej tożsamości i rozrywania relacji dziecka z jego genetycznym rodzicem lub rodzicami. Tymczasem prawo to jest gwarantowane nie tylko w Konwencji o prawach dziecka i polskiej Konstytucji, ale także wynika z godności dziecka i jego osobistego interesu, także zdrowotnego.
– Poza argumentami natury prawnej i etycznej, przeciwko metodzie in vitro przemawiają także istotne względy medyczne, o czym wprost mówią niektórzy lekarze. Wskazują m.in., że agresywna stymulacja hormonalna, której poddawana jest kobieta w ramach procedury, może stanowić zagrożenie dla jej zdrowia a nawet życia – zaznacza Katarzyna Gęsiak, dyrektor Centrum Prawa Medycznego i Bioetyki Ordo Iuris.
Źródło: Ordo Iuris
FA