Dochodowy pomysł na biznes? W kanadzie okazało się nim nauczanie młodych… rozmawiania przez telefon. Choć przedstawiciele najmłodszych pokoleń zdają się z tym urządzeniem nierozłączni, to zdaniem kanadyjskiej trener personalnej głównym narzędziem ich komunikacji są wiadomości tekstowe- a rozmowy przerastają młodych. Stąd Mary Jane Copps wychodzi naprzeciw zapotrzebowaniu i oferuje naukę „dzwonienia” – za niemałą cenę.
Przypadek kobiety opisał portal Business Insider. Za godzinę szkolenia pracowników urodzonych w latach 90- tych i po roku dwutysięcznym pobiera ona 480 kanadyjskich dolarów, każdy wart jest 3,27 polskich złotych.
Mary Jane Copps podkreśla, że „telefonofobię” odkryła 16 lat temu, przez co zdecydowała się na utworzenie firmy konsultingowej The Phone Lady mającej pomagać firmom rozwijać umiejętności rozmowy przez telefon ich pracowników. – Pokoleniu Z nigdy nie przekazano tych umiejętności, mamy kilka pokoleń, których nie nauczono niczego o rozmowach przez telefon – zaznacza.
Wesprzyj nas już teraz!
Pokolenie Y, tzw. milenialsi, są ludźmi urodzonymi w latach 80. i 90. XX wieku, którzy codziennie wykorzystują media społecznościowe do komunikacji prywatnej i zawodowej. Pokolenie Z to osoby urodzone od roku 1995 do roku 2012, dopiero wkraczające na rynek pracy. Są to pierwsi ludzie dorastający we w pełni scyfryzowanym społeczeństwie.
– Pokolenia te mają o wiele słabsze doświadczenie w prowadzeniu rozmów telefonicznych, ich podstawowym sposobem komunikacji było w końcu pisanie wiadomości – wyjaśnia Alison Papadakis z Uniwersytetu Johns Hopkins.
Copps wycenia swoje szkolenia na 480 dol. kanadyjskich za sesję prywatną i 365 dol. za 30-minutową sesję grupową. Stawka dzienna dla firm wynosi 3,5 tys. dol. Wiele z jej klientów to firmy z branży finansowej.
– Częstą obawą jest strach przed pytaniem, na które nie będziemy znali odpowiedzi – mówi o rozmowach telefonicznych trenerka. – Często mówię klientom, żeby porzucili pisanie wiadomości na trzy dni i komunikowali się poprzez rozmowy telefoniczne. Muszą zacząć od rozmów z rodziną czy kimś, kogo dobrze znają – tłumaczy.
– Nie da się zbudować więzi przez wiadomości e-mail. Rozmowy telefoniczne są kluczowe do wyrażenia zainteresowania i entuzjazmu – podkreśla Copps.
(PAP)/ oprac. FA