Turecki minister spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu żali się, że Waszyngton sprzeciwia się planom Ankary odnośnie normalizacji stosunków z Syrią. Tureckie władze podjęły szereg inicjatyw wespół z Rosjanami, aby doprowadzić do zakończenia wojny w Syrii, uniemożliwić powstanie kurdyjskiej enklawy na południe od swojej granicy i by odesłać syryjskich uchodźców do swojej ojczyzny.
– Stany Zjednoczone nie powiedziały nam wprost, dlaczego spotykacie się ze stroną syryjską na trójstronnych szczytach z Rosją, ale rozumiemy i wiemy, że Stany Zjednoczone są przeciwne normalizacji naszych stosunków ze stroną syryjską – oznajmił Cavusoglu podczas konferencji z dziennikarzami w Ankarze. Zapewnił jednocześnie, że „Turcja nie znormalizuje stosunków z reżimem Baszara al-Assada wbrew woli syryjskiej opozycji”.
W związku z wcześniejszymi zapowiedziami co do spotkania tureckiego przywódcy Recepa Tayyipa Erdogana z syryjskim prezydentem, szef tureckiej dyplomacji podkreślił, że jeszcze w przyszłym tygodniu we wtorek spotka się z przedstawicielami opozycji, by ocenić sytuację. Warto odnotować, że pod koniec ub. roku ministrowie obrony Turcji, Syrii i Rosji rozmawiali ze sobą w Moskwie po raz pierwszy od wybuchu wojny w Syrii w 2011 roku.
Wesprzyj nas już teraz!
Zabiegi o normalizację stosunków Ankary z Damaszkiem niepokoją Amerykanów. Administracja Bidena wydała nawet kolejne ostrzeżenie nie tylko dla Turcji, ale także innych sąsiadów Syrii, by nie próbowali wzmacniać więzów z prezydentem Baszarem al-Assadem. Co więcej, Waszyngton ostrzegł, że może podjąć pewne działania, aby zapobiec „powrotowi Damaszku do arabskiej owczarni”.
Od końca ub. roku widać wyraźne zintensyfikowanie spotkań dyplomatów i wojskowych oraz służb wywiadowczych z syryjskimi oficjelami. 4 stycznia br. minister spraw zagranicznych Zjednoczonych Emiratów Arabskich Abdullah bin Zayed spotkał się z Assadem w Damaszku po raz drugi od listopada 2021 r. Wcześniej syryjski prezydent odwiedził ZEA w marcu 2022 r. Była to pierwsza wizyta Assada w kraju arabskim od wybuchu rewolucji syryjskiej w 2011.
Kolejnym wyrazem ocieplenia relacji z syryjskim przywódcą było spotkanie szefów obrony i wywiadu Turcji i Syrii w Moskwie. Warto zauważyć, że sama Ankara w połowie ub. roku, w tym w szczególności prezydent Erdogan, podjęła zabiegi zmierzające do aranżacji wizyty Assada. Tureckie władze zapowiedziały, że do bezpośredniego spotkania prezydentów obu krajów mogło by dojść jeszcze w tym miesiącu.
3 stycznia rzecznik amerykańskiego Departamentu Stanu Ned Price wyraźnie zakomunikował, że administracja Bidena nie wspiera krajów „poprawiających stosunki ani wyrażających poparcie dla rehabilitacji brutalnego dyktatora Baszara al-Assada”. Jednocześnie wezwał państwa do „uważnego rozważenia okropnych aktów przeciwko prawom człowieka reżimu Assada w ciągu ostatnich 12 lat, który to reżim nadal dopuszcza się okrucieństw wobec narodu syryjskiego i odmawia dostępu do ratującej życie pomocy humanitarnej”.
Waszyngton wielokrotnie podkreślał, że nie ma planów dotyczących „normalizacji ani poprawy” stosunków z rządem syryjskim i nie wspiera działań państw regionalnych, które do tego dążą.
Amerykanie zamierzają wywierać presję na kraje regionu poprzez tzw. Akt Cezara, czyli ponadpartyjną ustawę, która weszła w życie w 2020 r., a która pozwala nakładać sankcje na każdego Syryjczyka lub obcokrajowca wspierającego operacje wojskowe rządu syryjskiego lub świadomie prowadzącego interesy z nim, szczególnie w sektorach budownictwa, inżynierii, lotnictwa i energetyki. Zwolennikami nakładania sankcji mają być w szczególności Republikanie, którzy nie chcą rehabilitacji Assada.
„Voice of America” donosi z kolei, że Amerykanie właśnie wsparli nową kampanię wojskową przeciwko dżihadystom Państwa Islamskiego w północno-wschodniej części Syrii.
Amerykańskie Centralne Dowództwo podało, że w 2022 r. zlikwidowali prawie 700 bojowników, w tym kilku dowódców Państwa Islamskiego w Syrii i Iraku. – Wyłaniająca się, niezawodna i stała zdolność naszych irackich i syryjskich sił partnerskich do prowadzenia jednostronnych operacji w celu schwytania i zabicia przywódców ISIS pozwala nam utrzymać stałą presję na sieć ISIS – zaznaczył generał dywizji Matt McFarlane, dowódca połączonej grupy zadaniowej w Syrii i Iraku.
W Syrii zabito 466 bojowników ISIS, a w Iraku – 220. Łącznie w obu krajach schwytano 374 bojowników. Żadne siły amerykańskie nie zostały ranne ani zabite w tych operacjach. W lutym ubiegłego roku przywódca ISIS, Abu Ibrahim al-Hashimi al-Qurayshi, zginął w północno-zachodniej Syrii, kiedy zdetonował bombę w swoim mieszkaniu, gdy zbliżały się siły amerykańskie.
Al-Qurayshi objął stanowisko przywódcy grupy terrorystycznej po tym, jak jego poprzednik, Abu Bakr al-Baghdadi zginął w nalocie USA w 2019 r., również w Syrii. W lipcu wojsko amerykańskie poinformowało, że zabiło czołowego przywódcę ISIS i poważnie zraniło innego podczas ataku drona w Syrii.
CENTCOM podało w czwartkowym oświadczeniu, że w Iraku zatrzymano od w ciągu kilku lat ponad 20 tys. bojowników ISIS, a kolejne 10 tys. w Syrii. Pilnują ich głównie Kurdowie i to oni ponoszą największe ofiary w czasie operacji wymierzonych w dżihadystów Państwa Islamskiego.
W styczniu ucieczka z więzienia w Al-Hasaka w Syrii wywołała bitwę, w której zginęły setki osób. Generał Michael Kurilla, szef Dowództwa Centralnego, ostrzegł, że chociaż ISIS zostało osłabione, „nikczemna ideologia pozostaje nieograniczona. Musimy nadal wywierać presję na ISIS poprzez nasze wspólne operacje”.
4 stycznia dwie rakiety uderzyły w bazę wojsk amerykańskich we wschodniej Syrii. Nikt nie ucierpiał – poinformowało wojsko amerykańskie. Atak miał miejsce w trzecią rocznicę zamachu na szefa elitarnych irańskich jednostek specjalnych Quds, Kasema Sulejmaniego, do którego doszło w stolicy Iraku, Bagdadzie.
Nikt nie przyznał się do obecnego ostrzału bazy amerykańskiej. W pobliżu stacjonują nie tylko wspierane przez Iran milicje, ale także komórki grupy Państwa Islamskiego.
CENTCOM poinformowało, że członkowie dowodzonych przez Kurdów i wspieranych przez USA Syryjskich Sił Demokratycznych odwiedzili miejsce, z którego wystrzelono rakiety. Znaleziono tam trzeci pocisk, który nie został wystrzelony. Jednocześnie wspierane przez USA Syryjskie Siły Demokratyczne pod dowództwem Kurdów ogłosiły, że aresztowały wysokiego rangą członka grupy Państwa Islamskiego, urzędnika finansowego bojowników z prowincji Deir el-Zour. W Syrii stacjonuje około 900 żołnierzy amerykańskich na północy i wschodzie kraju.
Źródło: al-momitor.com, outlookindia.com, alarabiyja.net. middleeastmonitor.com, voanews.com
AS