Administracja prezydenta USA Josepha Bidena wyraziła zgodę na to, by amerykańska poczta (U. S. Postal Service) ignorowała przepisy stanowe dotyczące aborcji. Poczta ma nie przejmować się zakazami mordowania dzieci nienarodzonych i swobodnie dostarczać klientom śmiercionośne środki we wszystkich 50 stanach Ameryki.
Tego rodzaju opinię prawną wydał Departament Sprawiedliwości USA. Wcześniej w USA środki wczesnoporonne można było otrzymać tylko w klinikach aborcyjnych; teraz jednak rzeźnie utraciły wyłączność i mordercze tabletki można po prostu zamówić pocztą albo kupić w aptece.
Według opinii, poczta może wysyłać środki, o ile nadawca nie wie, czy zostaną one wykorzystane nielegalnie. Jeżeli takiej wiedzy nie ma, problem jakoby nie istnieje. Wynika to z faktu, że w żadnym amerykańskim stanie aborcja nie jest zakazana w każdym przypadku: dzieci można zabijać wszędzie jeżeli doszło do gwałtu, kazirodztwa, zagrożone jest życie i zdrowie matki i tak dalej. Tym samym wszędzie istnieje możliwość, by użyć morderczego środka w zgodzie z ustanowionymi przepisami – więc nadawca nie może z góry zakładać, że chodzi o ich nielegalne użycie. Co więcej według opinii jest możliwe, że odbiorca środków wczesnoporonnych użyje ich w innym stanie, gdzie mordowanie dzieci jest w pełni legalne. Wobec tego wysyłka nie nastręcza jakoby trudności prawnych.
Wesprzyj nas już teraz!
Środowiska pro-life wskazują, że tego rodzaju decyzje są całkowicie nieodpowiedzialne. Chodzi oczywiście o to, że na skutek swobodnego rozprowadzania środków wczesnoporonnych pocztą po prostu więcej kobiet będzie zabijało swoje dzieci. Oprócz oczywistego zła tych czynów sprawia to też, że życie i zdrowie samych kobiet uśmiercających dzieci wystawione będzie na większe ryzyko.
Administracja prezydenta Josepha Bidena prezentuje jednak jednoznacznie proaborcyjne stanowisko, wspierając możliwości mordowania dzieci nienarodzonych gdzie tylko się da.
Źródło: lifenews.com
Pach