„Jak wiadomo, Putin jednego dnia, 24 lutego 2022 r., w dniu inwazji Rosji na Ukrainę, niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki – niestety, koszmarnie śmiercionośnej czarodziejskiej różdżki – zakończył w Polsce i okolicach tzw. pandemię COVID-19, choć przecież wywołujący ją wirus SARS-CoV-2 tak samo jak hasał po Polsce, tak hasa dziś i pewnie już zawsze będzie hasał”, pisze na łamach tygodnika „Do Rzeczy” Piotr Gabryel.
Publicysta zwraca uwagę, że mamy do czynienia ze swego rodzaju fenomenem, mianowicie – zniesienie „pandemicznych” obostrzeń, „odmrożenie” przychodni i szpitali oraz innych metod rządowej walki z koronawirusem doprowadziło do spadku „nadmiarowych zgonów Polaków”.
„W pierwszym tygodniu stycznia 2022 r. umarło – jak podała Rzeczpospolita – jeszcze aż 12 tys. Polaków, a w tygodniu pod koniec kwietnia już niecałe 8,2 tys., czyli mniej więcej tyle, ile w tym samym czasie przed tzw. pandemią COVID-19, podczas gdy w analogicznym tygodniu kwietnia 2021 r. – pod butem twardego reżimu covidowego antyfoliarzy i antypłaskoziemców – aż 12,8 tys.”, zauważa autor „Do Rzeczy”.
Wesprzyj nas już teraz!
„Pamiętajmy, w Polsce, która przez dwa lata pod względem liczby nadmiarowych zgonów była w ścisłej światowej czołówce, zmarło w tym czasie przedwcześnie aż prawie 200 tys. ludzi. Prawie 200 tys. ludzi odeszło z tego świata, choć wielu z nich do dziś mogłoby cieszyć się życiem. I oczywiście nie ma się co łudzić, że którykolwiek z polityków rządzących wówczas Polską zechce przeprosić bliskich tych nieżyjących dziś ludzi za ich przedwczesną śmierć”, podsumowuje Piotr Gabryel.
Liczba nadmiarowych zgonów w trakcie pandemii była w Polsce trzecią najwyższą w Europie. Niestety, także rok 2022 nie przynosi dobrych wiadomości – w ciągu 48 tygodni w Polsce zmarło 408 tys. ludzi, czyli aż o o 30 tys. więcej niż w 2019 r.
Demograf prof. Piotr Szukalski w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” przyznaje, że „pomimo tego, że pandemia COVID-19 jest w odwrocie, w Polsce nadal liczba zgonów przekracza wskaźniki sprzed pandemii”.
Prawdą jest, że w okresie od stycznia do listopada 2022 r. zmarło o 56 tys. Polaków mniej niż w tym samym okresie w roku 2021. Jednak to tylko pozornie powód do optymizmu. W 2021 r. nadal szalała pandemia. Teraz się skończyła, lecz liczba zgonów nadal jest wysoka, a ludzi umiera zdecydowanie więcej niż przed nią.
– W tym roku może umrzeć ponad 440 tys. Polaków. Prof. Szukalski wskazuje, że demografowie spodziewali się, że w 2022 r. będzie więcej zgonów niż w 2019 r. , jednak powodem tego przyrostu będzie starzenie się społeczeństwa – donosi „Dziennik Gazeta Prawna” i cytuje demografa. – Jest jednak gorzej, niż oczekiwaliśmy, z uwagi na dług zdrowotny – zaznacza prof. Szukalski.
Źródło: tygodnik „Do Rzeczy”, „Dziennik Gazeta Prawna”
TK
Refleksja czy oczekiwanie na dyrektywy? Rząd w Warszawie wobec epidemii grypy