Użytkownicy Twittera nie zostawiają suchej nitki na wypowiedzi poseł Moniki Falej z Lewicy, insynuującej, że powodem kryzysu dzietności w Polsce jest m.in… brak szerokiego dostępu do aborcji.
„68 proc. Polek w wieku 18-45 lat nie planuje potomstwa. Powód? Zakaz aborcji, ograniczenie dostępu do antykoncepcji, brak mieszkań, przedszkoli, fatalna opieka położnicza. Polki po prostu boją się dzisiaj zachodzić w ciąże” – uważa poseł Monika Falej na Twitterze.
68% Polek w wieku 18-45 lat nie planuje potomstwa. Powód? Zakaz aborcji, ograniczenie dostępu do antykoncepcji, brak mieszkań, przedszkoli, fatalna opieka położnicza. Polki po prostu boją się dzisiaj zachodzić w ciąże. Dzisiaj taka decyzja to przejaw bohaterstwa i odwagi.
Wesprzyj nas już teraz!
— Monika Falej (@FalejMonika) January 11, 2023
Wpis poseł Lewicy spotkał się z miażdżącą krytyką. „Nie chcieć potomstwa z powodu zakazu aborcji i ograniczenia dostępu do antykoncepcji? Jaki system logiczny używa pani do procesów myślowych?” – pyta użytkownik pater mathaeus.
„Polki nie planują mieć dzieci, bo jest zakaz aborcji. – Powiem Pani, Pani Moniko, że nic durniejszego jeszcze dzisiaj nie przeczytałem i obstawiam, że nie przeczytam!!” – pisze z kolei PikuśPOL.
Niektórzy wytykają poseł manipulację. „Z tego 68 proc., wg badania, na które się Pani powołuje, większość kobiet nie chce mieć dzieci, bo już je ma, tj. nie chce mieć więcej. Podano też jak proporcje rozkładają się wśród tych, co nie mają. Wtedy prawie 80 proc. chce mieć dzieci. Im młodsze kobiety, tym odsetek wyższy” – przekonuje Paweł Kubala z Mediów Narodowych.
Polki nie chcą mieć dzieci, bo nie mogą się ich na pewnym etapie „pozbyć”. Osobliwa to logika, ale w przypadku przedstawicieli lewej strony sceny politycznej, wcale niezaskakująca. Przedstawiciele filozofii idealistycznej już dawno udowodnili swoje luźne przywiązanie do rzeczywistości. W przypadku aborcji jest nie inaczej. Wbrew podobnym wypowiedziom, rozszerzenie dostępu do aborcji, jak pokazuje niedawny przykład Hiszpanii i Malty, niemal zawsze przyspiesza katastrofę demograficzną. Zaś wyliczenia z USA wprost wskazują, że aborcja to strata dla państwa – i nie mowa tu o oczywistych stratach moralnych – ale o w wymiarze demograficznym i ekonomicznym.
PR
Aborcja niszczy gospodarkę w USA. Kraj mógłby rozwijać się o wiele szybciej