„Niemcy dławią się od nadmiaru szczepionek na COVID zamówionych u Pfizer/Biontech. Rząd RFN ma odebrać kolejną partię 375 mln ampułek, choć dziennie szczepi się teraz tylko 7 tys. osób. Czyli to, co trafi teraz do magazynów, wystarczy na ponad… 140 lat”, pisze na łamach tygodnika „Do Rzeczy” Jerzy Karwelis.
Publicysta przypomina, że kilka miesięcy temu kraje UE zwróciły się do Komisji Europejskiej, by ta wsparła je w negocjowaniu z firmami szczepionkowymi w procesie odstąpienia od podpisanych kontraktów na dostawy. „Tak – do tego samego unijnego organu, który szczepionki załatwiał w imieniu Europy. Zakontraktowano wtedy w UE po 10 dawek dwudawkowej szczepionki na głowę”, podkreśla.
W dalszej części swojego tekstu autor zwraca uwagę, na „sukces”, jaki w sprawie zwrotu szczepionek odniosła Polska. „Minister Niedzielski poinformował, że jest częściowa ugoda, pozwalająca zwrócić kilka partii zamówionego towaru. Ale ten zwrot odbył się parę tygodni po tym, jak minister… zamówił kolejne 500 tys. dawek dla dzieci od sześciu miesięcy do lat czterech. Po które zgłosiło się ok. 500 chętnych”, czytamy.
Źródło: tygodnik „Do Rzeczy”
TK