Sekretarz obrony USA Lloyd Austin przybył wraz z Przewodniczącym Kolegium Połączonych Szefów Sztabów Markiem Milleyem do Niemiec, by zabiegać nie tylko o dalszą pomoc wojskową dla Ukrainy, ale także zająć się innymi pilnymi zagrożeniami, w tym planowaną przez Turcję ofensywą w Syrii, czy problemami ze strony Chin i Korei Północnej.
W Berlinie 19 stycznia szef Pentagonu spotkał się z nowo zaprzysiężonym ministrem obrony Niemiec Borisem Pistoriusem przed piątkowym spotkaniem Grupy Kontaktowej ds. Obrony Ukrainy w bazie lotniczej Ramstein. Spotkanie odbywa się na zaproszenie sekretarza obrony USA Lloyda Austina, który ma ogłosić nową transzę „cięższej broni” dla Ukrainy – zapowiadał Sekretarz Generalny NATO Jens Stoltenberg.
Departament Obrony USA informuje, że Ameryka chce się upewnić, iż Ukraina otrzyma broń i potrzebne wsparcie w związku ze spodziewaną rosyjską ofensywą na wiosnę. Amerykanie chcą zgody Berlina na wysłanie czołgów Leopard 2 z zasobów Polski i Finlandii, a także samych Niemiec. Kanclerz Olaf Scholz uzależnił decyzję od wysłania przez Amerykanów Abramsów, a ci zapowiedzieli, że sprzętu nie poślą, bo jest zbyt skomplikowany, w dodatku na paliwo lotnicze.
Wesprzyj nas już teraz!
Przy okazji Austin próbuje wpłynąć także na Turcję, by zaprzestała blokować wstąpienie Szwecji do NATO i nie wszczynała ofensywy przeciw Kurdom w Syrii.
Odnosząc się do kwestii wsparcia dla Ukrainy, szef Pentagonu ogłosił, że chodzi o „odnowienie naszego zjednoczonego zobowiązania dla długoterminowego wspierania samoobrony Ukrainy”. Austin wyraził głęboki smutek z powodu katastrofy helikoptera w Kijowie, na pokładzie którego znajdowało się szefostwo ukraińskiego MSW.
Podziękował Niemcom za bliską współpracę z USA i sojusznikami w ramach NATO. Mówił, że Niemcy są „prawdziwym przyjacielem Stanów Zjednoczonych i zagorzałym obrońcą naszych sojuszników oraz wartości”. Zapowiedział, że Ameryka będzie „nadal wspierać naród ukraiński, gdy stawia opór rosyjskiej agresji i broni swojego suwerennego terytorium”.
Dlatego Amerykanie wyślą na Ukrainę 100 transporterów opancerzonych M113, 50 wozów bojowych Bradley, 55 odpornych na miny pojazdów chroniących przed zasadzkami i 138 wielozadaniowych pojazdów kołowych o wysokiej mobilności, a także wiele innych materiałów wojskowych.
Według Departamentu Obrony, sojusznicy i partnerzy USA dostarczyli Ukrainie około 900 transporterów opancerzonych. Jeszcze w czwartek Szwecja ogłosiła, że wyśle bojowe wozy na Ukrainę. Francja zapowiedziała wysłanie opancerzonych wozów bojowych AMX-10 RC, ale wstrzymała się od przekazania swoich czołgów Leclerc. W zeszłym tygodniu Wiewignać lka Brytania ogłosiła, że wyśle na Ukrainę 14 czołgów Challenger 2 i 30 dział samobieżnych AS90 kal. 15 mm. Premier Mateusz Morawiecki odgrażał się w czwartek, że wyśle na Ukrainę czołgi Leopard 2, będące w zasobach polskiej armii, nawet bez zgody Niemiec.
Eksperci wojskowi twierdzą, że Ukraina wkrótce wejdzie w nową fazę wojny, która pokaże, czy uda jej się odzyskać terytorium okupowane przez Rosję od lutego ubiegłego roku, zanim problemy ekonomiczne zaczną znacznie bardziej dawać się we znaki.
Zarówno Rosja, jak i Ukraina, modernizują systemy uzbrojenia i gromadzą amunicję przed wiosenną ofensywą. Na Berlin jest wywierana silna presja, by umożliwić innym krajom posiadającym niemieckie czołgi Leopard 2, przekazanie ich Ukrainie. Za wysłaniem niemieckich czołgów przemawia to, że wciąż są produkowane, możliwe jest osiągniecie dużej skalowalności, dostępne są części zamienne i nie wymagają one długiego i skomplikowanego szkolenia.
Ukraina wskazała, że potrzebuje 300 czołgów, 600-700 BWP (bojowych wozów piechoty) i 500 haubic. W Ramstein sojusznicy NATO, a także przedstawiciele 20 innych państw wraz z delegacją z Ukrainy mają szacować, czy i w jakich okolicznościach Kijów będzie w stanie poprowadzić dużą ofensywę z udziałem wsparcia artyleryjskiego, czołgów, samolotów i pojazdów piechoty. Uczestnicy mają zastanawiać się, co jest jeszcze potrzebne oraz jak wyeliminować luki i słabości. Z doniesień wynika, że Rosja ma ruszyć z nową, dużą ofensywą w kwietniu i Ukraina musi przygotować się do mobilnej obrony, a także manewrów ofensywnych, jeśli chce wyzwolić okupowane terytorium.
Uczestnicy spotkania w Niemczech mają także zastanowić się nad dostawami amunicji, części zamiennych, szkolenia mechaników czy koordynacją działań ukraińskich batalionów, by możliwe było przełamanie linii obronnych wroga.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wezwał kraje zachodnie do odłożenia na bok obaw przed eskalacją wojny i zwiększenia poparcia dla Kijowa właśnie teraz, bo wkrótce kraj może nie być w stanie udźwignąć takiego ciężaru z powodu dramatycznie pogarszającej się sytuacji ekonomicznej. W zeszłym roku PKB Ukrainy spadało bowiem o 30 procent.
Warto zauważyć, że szef Pentagonu spotkał się już z nowym ministrem obrony Niemiec, dopiero co zaprzysiężonym Borisem Pistoriusem, który zastąpił Christine Lambrecht – niepopularną z powodu wypowiedzi na temat Ukrainy.
Pistorius od 2013 roku pełnił funkcję ministra spraw wewnętrznych kraju związkowego Dolna Saksonia. Odziedziczył zadanie kierowania niemieckim projektem modernizacji wojskowej i nadzorowania zwiększania dostaw broni na Ukrainę w obliczu rosyjskiej inwazji. Został wybrany przez kanclerza Scholza we wtorek. Kanclerz podkreślił, że Pistorius jest właściwym człowiekiem na to stanowisko w czasie, gdy Niemcy chcą dokonać przeglądu i ożywienia sił zbrojnych w odpowiedzi na rosyjską inwazję na Ukrainę.
Lambrecht, która w czwartek złożyła rezygnację po trzynastomiesięcznej kadencji była krytykowana za gafy, brak doświadczenia wojskowego czy niemożność zrozumienia implikacji wojny na Ukrainie.
W Berlinie poruszano także kwestie odstraszania Rosji i Chin, niemieckiej strategii dotyczącej Indo-Pacyfiku oraz strategii NATO. W niedzielę rządy Niemiec i Francji przeprowadzą dwustronne rozmowy, które obejmują posiedzenie wspólnej rady bezpieczeństwa obu krajów.
Jeszcze wcześniej, na początku stycznia Niemcy zgodziły się dostarczyć do Kijowa 40 transporterów opancerzonych Marder i baterię rakiet przeciwlotniczych Patriot. Wcześniej wysłały haubice, samobieżne działa przeciwlotnicze Gepard i pierwszy z czterech systemów rakiet ziemia-powietrze IRIS-T. Partia Scholza jest podzielona co do pomocy dla Ukrainy. Pośród socjaldemokratów są przeciwnicy zwiększenia pomocy i współpracy z USA, a także zwolennicy nieco większego zaangażowania.
Z kolei Rosjanie ostrzegli przed zaopatrywaniem Kijowa w ciężką broń, grożąc konsekwencjami dla „globalnego i europejskiego bezpieczeństwa”. Moskwa zaznaczyła, że wysłanie czołgów i systemów rakietowych dalekiego zasięgu zagraża „niezwykle niebezpieczną” eskalacją. Ostrzeżenie Kremla pojawiło się w czwartek przed spotkaniem w Ramstein. – Potencjalnie jest to bardzo niebezpieczne. Będzie to oznaczało przeniesienie konfliktu na zupełnie nowy poziom, co oczywiście nie wróży dobrze z punktu widzenia bezpieczeństwa globalnego i ogólnoeuropejskiego – ostrzegał rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Wcześniej ambasador Rosji w USA Anatolij Antonow powiedział, że Rosja zemści się, jeśli Ukraina użyje broni dostarczanej przez Zachód do ataku na Rosję lub Półwysep Krymski. – Powinno stać się oczywiste dla wszystkich: bez względu na to, jaką broń Amerykanie lub NATO dostarczą reżimowi Zełenskiego, zniszczymy ją. Pokonanie Rosji jest po prostu niemożliwe – przekonywał, zarzucając Ameryce, że „zasadniczo popycha reżim kijowski do popełniania aktów terroru w Rosji”. Były prezydent Miedwiediew ostrzegał przed atakiem nuklearnym.
Z drugiej strony naczelny dowódca sił NATO w Europie uspokajał, wskazując, że ryzyko eskalacji wojny na Ukrainie w związku z dostawami zachodnich czołgów bojowych jest do opanowania. – Czy potrafimy zarządzać ryzykiem? Tak, absolutnie. Uważam, że ogólnie możemy zarządzać ryzykiem – mówił dziennikarzom generał USA Christopher Cavoli po posiedzeniu Komitetu Wojskowego NATO w Brukseli 19 stycznia.
Rob Bauer, przewodniczący Komitetu Wojskowego NATO podkreślił konieczność zaopatrzenia Ukrainy w czołgi. – Rosjanie walczą czołgami, więc Ukraińcy też potrzebują czołgów. Pod względem dorównania temu, co ma wróg, jest to ważne dla Ukraińców i pod względem ich ambicji odzyskania własnego terytorium – tłumaczył.
Doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak wskazał, że „czas przestać drżeć przed Putinem i zrobić ostatni krok”. Ukrainie – w jego opinii – do zakończenia wojny potrzeba czołgów.
Źródła: defense.gov / thenationalnews.com / aljazeera.com / globalnews.ca
AS