Zezwolenie na dostęp aplikacji do prywatnych danych wiąże się z dużym ryzykiem. Kanadyjski wywiad elektroniczny właśnie przygotowuje zalecenia dotyczące chińskiej aplikacji TikTok. Ale problem dotyczy także innych „apek”.
Jak podaje rządowe centrum cyberbezpieczeństwa (CSE), należy uważać na aplikacje, które po zainstalowaniu próbują uzyskać dostęp do przechowywanych prywatnych danych. Sprawa jest na tyle poważna, że w USA z TikToka korzystać nie mogą pracownicy federalne – chodzi o bezpieczeństwo narodowe. Teraz za chińską „apkę” wziął się wywiad kanadyjski.
TokTok jest produktem chińskiej firmy ByteDance. Zaniepokojenie związane z aplikacją wynika z fakty, że chińskie firmy – zgodnie z tamtejszym prawem – mają obowiązek udostępniać rządowi w Pekinie posiadane dane. Drugim powodem jest zakres danych, które na temat użytkowników pobiera chińska aplikacja. Dane – dodajmy – które nie są powiązane z funkcjami użytkowymi aplikacji. To np. kontakty właściciela telefonu, informacje o kartach płatniczych czy informacje o imieniu i nazwisku.
Wesprzyj nas już teraz!
Eksperci badając problem korzystania aplikacji z danych podzielili zagadnienie na osiem kategorii. TikTok okazał się być aplikacją, która pobiera dane ze wszystkich ośmiu kategorii i przechowuje je bez ograniczeń czasowych.
Ponadto uznano, że TikTok może tak modyfikować używane algorytmy, by służyły wywieraniu wpływu, a ze względu na popularność aplikacji stanowi to zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju.
TikTok zapewniał w kanadyjskich mediach, że dane Kanadyjczyków przechowuje w Singapurze i USA, a firma powtarza, że jest gotowa do współpracy z rządem. Tyle, że miesiąc temu ByteDance poinformował o zwolnieniu trzech pracowników i odejściu jeszcze jednego pracownika po tym, gdy w dochodzeniu ustalono, że latem ub.r. uzyskali „niewłaściwy” dostęp do danych dwóch amerykańskich dziennikarzy.
Reuters podawał, że zwolnieni pracownicy próbowali ustalić czy istnieją powiązania między osobami zatrudnionymi w ByteDance a dziennikarzami Financial Times i BuzzFeed. Dwie ze zwolnionych osób były zatrudnione przez ByteDance w USA, a dwie w Chinach.
Źródło: Anna Lach (PAP)/Oprac. MA