Portal „Times of Israel” opisuje kulisy zwolnienia przez prezydenta Rosji asystenta sekretarza Rady Bezpieczeństwa. Aleksiej Pawłow jesienią ubiegłego roku potępił chasydów z organizacji Chabad Lubawicz pisząc, że ich główną zasadą jest „wyższość zwolenników sekty nad wszystkimi narodami i ludami”.
„Nie podano powodu dymisji asystenta, ale raporty odnotowały jego kontrowersyjne oświadczenie” – czytamy w artykule. Już z tytułu tekstu dowiadujemy się, iż ważny urzędnik „pisał o Chabad jako o sekcie supremacjonistycznej”. Rzecznik Rady Bezpieczeństwa oznajmił agencji, że Pawłow przechodzi na inne stanowisko.
Chodzi o ruch chasydzki Chabad Lubawicz. Według ToI, odwołany asystent z powodu użytego wobec grupy określenia „spotkał się niedawno z powszechnym potępieniem”. W październiku minionego roku wzywał on do „desatanizacji” Ukrainy, podkreślając, że kraj ten jest domem dla setek neopogańskich kultów (notabene – przyganiał kocioł garnkowi – red.)
Wesprzyj nas już teraz!
„Pawłow umieścił na swojej liście kultów sektę Chabad Lubawicz, która powstała w XVIII wieku w Rosji i jest dziś główną siłą religijną w całym byłym Związku Radzieckim, a zwłaszcza w Rosji i na Ukrainie” – wyjaśnia „Times of Israel”. Cytuje również inne słowa byłego już asystenta Nikołaja Patruszewa: „Główną zasadą chasydów lubawickich jest wyższość zwolenników sekty nad wszystkimi narodami i ludami”.
Izraelski portal zwraca uwagę, że „chociaż inwazja Rosji na Ukrainę jest w dużej mierze rozpatrywana w kategoriach geopolitycznych, wojna ma również elementy religijne, a głowa rosyjskiej cerkwi zdecydowanie popiera wojnę i nazywa ją rodzajem krucjaty”.
„Uważam, że wraz z kontynuacją specjalnej operacji wojskowej coraz pilniejsze staje się przeprowadzenie desatanizacji Ukrainy” – napisał Pawłow jesienią.
Zdaniem redakcji ToI, odkąd Rosja wszczęła wojnę, ruch Chabad w tym kraju próbował nie narażać się żadnej ze stron. Rabini organizacji działający na terenie państwa Putina potępili rozlew krwi, wzywając do zakończenia „operacji specjalnej”. Jednocześnie powstrzymali się od obwiniania Kremla za najazd, nie rozstrzygając w żaden sposób kwestii odpowiedzialności. „Niezbyt subtelnie” skrytykowali za to byłego naczelnego rabina Moskwy Pinchasa Goldschmidta – nienależącego do Chabad Lubawicz – za to, że opuścił kraj oraz własną wspólnotę po to, by móc swobodniej krytykować Putina.
Obecny naczelny rabin Rosji jest natomiast członkiem ChL. W liście otwartym do władz państwowych wezwał do potępienia Pawłowa. Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Nikołaj Patruszew oficjalnie odciął się od komentarzy swojego ówczesnego asystenta na temat wpływowej grupy chasydzkiej.
Źródło: Times of Israel
RoM