Francuscy prawodawcy z lewa i prawa prześcigają się w próbach zmieniania krajowej ustawy zasadniczej. Jedni chcą „prawa” do mordów prenatalnych, drudzy… „konstytucjonalizacji odstraszania nuklearnego”.
We Francji trwa próba zapisania w ustawie zasadniczej „prawa do aborcji”. To skutek decyzji… amerykańskiego Sądu Najwyższego, który obalił powszechne „prawo” do zabijania dzieci nienarodzonych na poziomie federalnym. Francuscy zwolennicy cywilizacji śmierci argumentowali, że w ich kraju może dojść do władzy „skrajna prawica i też dokona zamachu na prawa kobiet”.
„Konstytucjonalizacja aborcji” jest krytykowana przez prawicę, a wśród argumentów jest i taki, że ustawa zasadnicza stanie się „zakładnikiem” różnych ideologicznych propozycji partyjnych. Zatem, trochę w „odwecie”, podobną propozycję zgłosiło prawicowe Zjednoczenie Narodowe (RN), które chce „konstytucjonalizacji francuskiego odstraszania atomowego”. Argumentacja też jest podobna. Ich zdaniem trzeba chronić francuską broń atomową przed… „ideologią ekologiczną”, pacyfizmem Zielonych i „wprowadzaniem europejskiej obronności”.
Wesprzyj nas już teraz!
Taką propozycję zgłosiła deputowana narodowa z Charente, Caroline Colombier. Pod projektem ustawy konstytucyjnej podpisali się wszyscy deputowani z grupy parlamentarnej RN. Uzasadniają oni, że ich „dodatek” do Konstytucji ma na celu „ochronę i zagwarantowanie odstraszania nuklearnego”. RN uważa ten środek za „konieczny” ze względu na wiele „wyzwań” i „krytykę od wielu lat” odstraszania nuklearnego. Caroline Colombier użyła w uzasadnieniu nawet identycznego zwrotu jak lewica przy aborcji – „potrzeby wykucia w kamieniu suwerenności i zbiorowej ochrony interesów Francji na świecie”.
Według Zjednoczenia Narodowego francuskie odstraszanie nuklearne stoi w obliczu kilku „niebezpieczeństw”. Pierwsze to pokutująca wśród krajowych elit „polityczno-wojskowa fantazja europejskiej obrony”. Drugi powód to „ideologia ekologiczna” prezentowana przez silną dziś partię Zielonych (EELV). Projekt miałby być formą poprawki do drugiego akapitu artykułu 5 Konstytucji Republiki. Do tekstu o tym, że „Prezydent Republiki jest gwarantem niepodległości narodowej, integralności terytorialnej i poszanowania traktatów”, posłowie RN chcieliby dodać wzmiankę: „W związku z tym jego władzy podlega odstraszanie nuklearne, jego organizacja, kierownictwo i stan zapewniający użycie takich sił, bez ich porzucenia, przeniesienia (kierownictwa), ani udostępniania (innym)”.
Analitycy są dość zgodni, że uchwalenie tej ustawy nie będzie łatwe i prawdopodobnie nigdy do tego nie dojdzie. Ustawa musiałaby przejść przez dwie izby parlamentu i referendum. Projekt pokazuje jednak pośrednio bezsens zgłaszania także innych poprawek, motywowanych ideologią lewicową. Spryt francuskich narodowców warto docenić…
Bogdan Dobosz