Pod wpisem ks. Wojciecha Węgrzyniaka na temat sprawiedliwości Bożej rozgorzała dyskusja, w której widać, że w obecnym kryzysie Kościoła nieraz wierni świeccy wykazują więcej chęci podporządkowania swojego umysłu prawdom objawionym przez Boga… niż duchowni.
Mało jest tak prawdziwych zdań o Bogu jak to, że jest „On sędzią sprawiedliwym, który za dobro wynagradza a za zło karze.” Można się spierać o ilość głównych prawd wiary, można się spierać w ogóle o kryterium klasyfikacji prawd wiary na większe i mniejsze, ale jeśli ktoś czyta Pismo Święte, jeśli ktoś czyta Ewangelię bez uprzedzeń i własnych projekcji, to ta prawda o Bogu będzie mu się jawić jako jak najbardziej oczywista – podkreślił ks. Węgrzyniak.
Duchowny stwierdził kilka prostych faktów na temat sprawiedliwości Bożej i wysnuł z nich konkretne wnioski. Jeśli jesteśmy stworzeni na obraz Boży i podobieństwo, jeśli mamy naśladować Boga i uważamy, że On nie jest sędzią sprawiedliwym, zamknijmy wszystkie sądy, wypuśćmy wszystkich morderców, przestańmy karać za zło. I wtedy zobaczymy, czy świat jest bardziej boski – napisał.
Wesprzyj nas już teraz!
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż słowa te wywołały lawinę kontrowersji nie wśród kryminalistów i skrajnej lewicy usprawiedliwiającej bezkarność, lecz wśród katolików i… katolickich duchownych.
Najbardziej wymowne wydają się wypowiedzi w komentarzach, których autorami są właśnie osoby w koloratkach. Kto jak kto, ale wyświęcony kapłan nie powinien mieć wątpliwości na temat tak podstawowych przymiotów Boga, jak sprawiedliwość czy miłosierdzie. A jednak czytamy wpisy co najmniej osobliwe, z których nie wynika jednoznacznie, iż ich autorzy w ogóle rozumieją nauczanie Pisma Świętego i Tradycji na temat sprawiedliwości Bożej.
Czy zbawienie jest nagrodą dla człowieka? Czy nie jest tak, że zbawienie mamy za darmo, w chrzcie je otrzymujemy, ale możemy z niego zrezygnować lub je przyjąć? – pisze ks. Marek Drupka, u którego na zdjęciu profilowym widać koloratkę. Co miałoby wynikać z takiego komentarza, trudno powiedzieć.
Wypowiada się także jezuita Dominik Dubiel: A ja jednak ciągle mam nadzieję, że istnieje droga pośrednia między naiwną apokatastazą, w której nasze życie na ziemi nie ma znaczenia, bo Pan Bóg wszystkich za uszy wciągnie do nieba, a wylewaniem dziecka z kąpielą poprzez sugerowanie, że nasza ulubiona sprawiedliwość retrybutywna, czyli zemsta sprawiedliwa, jest obrazem Bożej sprawiedliwości. I znów trudno mieć pewność, jaki był cel tak osobliwej retoryki pod wpisem ks. Węgrzyniaka, który zwyczajnie przypomniał prawdę o Bożej sprawiedliwości i jej konsekwencje w życiu społecznym.
Nie mogło w tej dyskusji zabraknąć głosu znanego z liberalnych poglądów ks. Kazimierza Sowy. Aha, głównym celem Boga jest ukarać człowieka? Serio? Jakoś z Ofiarą Krzyża nie do końca się to zgadza, ale może ty widzisz w Bogu Sędziego niż Zbawcę? Tylko wtedy odrzucasz prawo Nowego Przymierza, oparte na miłości… – czytamy wypowiedź osoby duchownej, która formułuje myśli w tonie, którego nie powstydziłby się niejeden protestant czy wręcz antyklerykał.
Na szczęście niektórzy świeccy komentujący wykazali więcej pokory wobec źródeł Objawienia, niż duchowni. Moim zdaniem stwierdzenie, że „Bóg karze za zło a za dobro wynagradza jest dogmatem”, A w dogmaty trzeba wierzyć czyli tzw. prawdy objawione. Jeśli ktoś kogoś oszuka w sklepie np. o 10 zł świadomie jego sumienie się wypacza i tak ktoś się bogaci a ktoś ubożeje .Dobrze ,że jest sprawiedliwość i należy do niej dożyć jako do cnoty – pisze Małgorzata Katarzyna Jakubiak.
Choćbyśmy nie wiem jak bardzo chcieli zakłamywać i zmiękczać rzeczywistość Bóg jest sędzią sprawiedliwym i to jest prawda. Nie wyklucza to faktu, że jest również miłosierny i bardzo cierpliwy, jest również czystą i samą Miłością – dodaje Elżbieta Pieróg.
Bardzo jasny i karmiący rozum i duszę tekst. Dziękuję. Gdyby ks napisał o miłosierdziu wszyscy by przyklaskiwali, pisząc o sprawiedliwości trzeba być gotowym że niektórzy mniej lub bardziej ochoczo przybędą w najlepszym wypadku uzupełniać wypowiedź w najgorszym potępiać – zauważa Daniel Siemieniec.
Do sprawy odniósł się również redaktor naczelny PCh24.pl Krystian Kratiuk. Widzę, że w kato-bańce wraca awantura o drugą Prawdę Wiary. Jak zwykle, gdy mówi się o Prawdzie, pojawia się wiele nieprawd i usilnych tłumaczeń, dokładnie jak wśród faryzeuszy, dlaczego tylko się mówi, że Pan Bóg jest sędzią sprawiedliwym, a tak naprawdę to trzeba rozumieć inaczej, a bo ten powiedział tak, a tamten inaczej, a Fausti tak, a jeszcze należałoby to rozumieć owak. Że sprawiedliwość nie anuluje miłości! Ha! A miłość to anuluje sprawiedliwość, tak? – pisze.
Awanturka wraca po raz kolejny, bo progresistom wciąż nie udało się przekonać całego świata do swojej nowoczesnej wizji Chrystusa, który jest wyłącznie nieskończenie miłosierny, ale nie jest sprawiedliwy. A On JEST równocześnie nieskończenie miłosierny i nieskończenie sprawiedliwy. Niektórzy nie są w stanie tego pojąć, no ale Chrystusa dość często nie umiano pojąć przez te dwa tysiące lat – dodaje.
https://www.facebook.com/krystian.kratiuk/posts/pfbid0RC8AZbhEkV1VoQQV4JtSB4hxznQez8dzhQT57yrPicMZu79FUJU5mT3ehBdF4DGvl
Do wszystkich negacjonistów Bożej sprawiedliwości: Tak, Pan Bóg jest jednocześnie nieskończenie miłosierny jak i nieskończenie sprawiedliwy! pic.twitter.com/NAY8MiDyAs
— Krystian Kratiuk (@KrystianKratiuk) February 16, 2023
Źródło: Facebook
FO
BÓG NAS NAGRODZI LUB UKARZE? Miłość nie anuluje sprawiedliwości! [o. Jan Strumiłowski OCist ]