21 lutego 2023

Eurokomisarze kontra wieś. Hodowcy w kieracie limitów emisyjnych

(Fot. Dan70cz/Pixabay )

Komisja Europejska konsekwentnie nakłada na prywatne firmy rolnicze kolejne obciążenia mogące doprowadzić do zamknięcia wielu gospodarstw. W dodatku, używając zaniżonych danych Unia bagatelizuje skalę zagrożenia dla branży żywnościowej na wsi.

 

„Tysiącom gospodarstw hodowlanych grozi zamknięcie, gdyż Komisja Europejska zastosowała nieaktualne dane w pracach nad dyrektywą” – pisze „Nasz Dziennik”. Chodzi o regulację nakładającą na rolników ograniczenia emisji przemysłowych. Według Komisji Europejskiej protokół dotyczy 13 procent komercyjnych gospodarstw na terenie Unii. W rzeczywistości normy ograniczenia emisji gazów cieplarnianych trafią aż do 61 proc. gospodarstw trzody chlewnej, 58 procent zajmujących się drobiem oraz 12,5 proc., w których utrzymywane jest bydło. Łącznie chodzi aż o co piąte  gospodarstwo hodowlane na terenie Unii Europejskiej.

Wesprzyj nas już teraz!

Różnica w szacunkach wzięła się stąd, że dyrektywa przygotowywana była na bazie nieaktualnych danych. Unijni biurokraci wyliczyli swoje prognozy posługując się informacjami z 2016 roku.

Nie mam złudzeń: Komisja Europejska, która jest wykonawcą woli europejskiej lewicy, będzie podejmowała decyzje, które w oficjalnych założeniach mają „ratować klimat”, a tak naprawdę będą niszczyć europejską gospodarkę. Posługiwanie się nieaktualnymi danymi podaje w wątpliwość prawdziwość intencji komisarzy – skomentował były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.

„Komisja Europejska proponuje rozszerzenie podmiotów, które będą objęte dyrektywą w sprawie emisji przemysłowych z 2010 r. Przepisy mają dotyczyć gospodarstw zajmujących się hodowlą bydła, trzody chlewnej i drobiu. Jeżeli plan KE wejdzie w życie, hodowle świń, drobiu i bydła powyżej 150 dużych jednostek przeliczeniowych (DJP) żywego inwentarza zostaną uznane za „instalacje rolno-przemysłowe”. Tym samym będą zmuszone do przeprowadzenia drogich inwestycji, których celem będzie ograniczenie emisji gazów cieplarnianych” – wyjaśnia gazeta.

Nowe przepisy oznaczają potężny cios w całą branżę rolniczą. Mają dotknąć ponad 90 procent produkcji brojlerów w Niemczech i Finlandii. Podobne problemy stoją na przykład przed francuskimi wytwórcami wieprzowiny, wołowiny i nabiału.

Poziom 150 DJP wskazuje na opłacalność lub nieopłacalność produkcji. Wielu rolników zdecydowało się na poszerzenie hodowli, gdyż w przypadku mniejszych gospodarstw ich praca była nierentowna. To, co proponuje Bruksela, to jest zmiecenie średnich gospodarstw z rynku – komentuje Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych.

 

Źródło: Nasz Dziennik

RoM

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(22)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram